Uwiebiam sosy tatarskie, takie domowe, pieczołowicie siekane (lub ciachnięte przez domowego pomocnika AGD). Sosy nad którymi można się rozwodzić, podziwiając bogactwo drobniuśkich składników wydobywających świąteczny smak a to ryby, a to galarety warzywnej, a to plastra pieczystego :)
Wkn jakże pieknie zostało to napisane:)