Bosz....skąd ja to znam? Wracasz z pracy, wieczór, głód i robisz z tego co masz w lodówce, a czasem w lodówce tylko światło, bo zapomniałam o zakupach))) To wtedy zawsze jest kasza, makaron, przetwory itp))))Dlatego zawsze mam w zamrażarce jakiś bigos, żelaz
ną porcję na szybkie odgrzanie)))
Też tak muszę zacząć robić, inaczej zginę marnie. I możliwe, że nie tylko z głodu. W pewnym momencie złapałam się na tym, że trzeci dzień z rzędu robiłam ryż i paczką mrożonych warzyw, bo "poczynia" się toto w przysłowiowe 20 minut.
Wkn, to teraz trzeba się z Tobą komunikować przez komentarze pod przepisami?