Będziemy potrzebować.
Na farsz:
około 1/2 kg. ziemniaków
około 400g. kapusty kiszonej
2 duże cebule
50-70 g. masła
pieprz, sól, 4 liście laurowe, 4 ziarna ziela angielskiego, majeranek, ewentualnie szczypta tymianku, jak ktoś lubi to sproszkowany czosnek lub inne przyprawy według gustu.
Na ciasto:
400g. mąki
jedno jako
2 łyżki oleju
łyżeczka soli
letnia woda
Porcja dla 4-5 osób, przepis bardzo stary a często z niego korzystamy.
Kapustę (jeżeli jest bardzo kwaśna to przepłukać wodą) zalewamy wodą dorzucamy ziele angielskie i liście laurowe i gotujemy do miękkości. Mniej więcej 30-40 minut, trzeba sprawdzić miękkość po około 30 minutach. Po ugotowaniu odcedzamy delikatnie ugniatając by odcisnąć nadmiar wody, jak wystygnie kroimy na mniejsze kawałki. Po zważeniu ugotowanej ma być około 300-350g.
Ziemniaki zalewamy wodą solimy jak do obiadu i gotujemy do miękkości. Po ugotowaniu odstawiamy do ostygnięcia. Ziemniaków ugotowanych powinniśmy mieć około 500g.
Cebulę obie sztuki obieramy i kroimy w kostkę i smażymy do miękkości na maśle tak by się przyrumieniła.
Jak składniki mamy gotowe to połowę ziemniaków przepuszczamy przez maszynkę do mięsa wsypujemy do maszynki usmażoną cebulę i także przepuszczamy ją przez maszynkę. Po tym przepuszczamy resztę ziemniaków (cebula po środku kręcenia by przeszła cała przez maszynkę). Gdy zmielimy ziemniaki i cebulę odstawiamy maszynkę, dodajemy ugotowaną kapustę. Mieszamy razem, przyprawić pieprzem, niewielką ilością majeranku, posolić. Farsz ma smakować tobie i mieć lekko kwaśny smak, jak lubisz inne przyprawy można takie w niewielkiej ilości dodać tymianek lub inne. Gotowy farsz odstawiamy na chwilę.
Ciasto robimy praktycznie takie samo jak na pierogi, z tym, że dodajemy dwie łyżki oleju i solimy tak by po upieczeniu było dobre do jedzenia. Mało słone będzie psuło smak zapieczonych kapuśniaczków. Mąkę wsypujemy do jakiejś miski dodajemy jajko, sól mieszamy i wlewamy powoli letnią wodę. Dolewać powoli by dało się je wyrobić a później rozwałkować. Po wyrobieniu, kilku minutach ugniatania ma być miękkie nie lepić się do rak. Takie rozwałkowujemy na stolnicy grubości jak ciasto na pierogi. Po rozwałkowaniu wykrawamy np. trochę większą szklanką kółka. Do jednego kapuśniaczka będą potrzebne dwa, dolną część w rękach delikatnie rozciągamy, nakładamy farsz około jednej czubatej łyżki lub więcej w zależności od wielkości wykrajanych kształtów (musi być go dość dużo by dobrze smakował), przykrywamy drugą częścią i zalepiamy w koło. Tak przygotowane kapuśniaczki posmarować pędzelkiem zanurzanym w oleju, nie za dużo głównie po to by ciasto za szybko nie wyschło. Po posmarowaniu układamy na blasze pergamin a na nim kapuśniaczki, na środku każdego naciąć krzyżyk, tak by para z pieczenia mogła wydostać się tym otworem. Po tym wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220 stopni. Pieczemy do delikatnego przyrumienienia się, jak piekarnik grzeje równo z każdej strony to blachę kładziemy po środku, jak mamy tylko grzanie z dołu to troszeczkę wyżej niż połowa by się nie przypaliły od dołu.
Tak usmażone kapuśniaczki wyciągamy, po kilku minutach gotowe do jedzenia. Najlepiej smakują na ciepło, życzę smacznego.
Szafarzu, czy ciasto nie jest bardzo twarde o upieczeniu? Kiedyś zostało mi sporo ciasta do pierogów, a zabrakło farszu, nie wiedziałam co z nim zrobić, a teraz widzę Twój przepis i myślę, że byłby idealny w takiej sytuacji, tylko właśnie - jaka jest konsystencja/twardość upieczonego ciasta?