Nie jest to konieczne! Zresztą jest nawet uwaga, żeby nie gotować. Ja nie pasteryzuję, napełniam na maksa, zakręcam i odwracam słoik na czas jakiś, tak na wszelki wypadek.
Witaj Vena! Nie bardzo rozumiem Twoje pytanie z tym doprowadzeniem do wrzenia. Domyślam się, że chodzi Ci o czas gotowania i od kiedy go liczyć. Więc tak, czas gotowania liczysz od momentu kiedy zaczyna wrzeć /zawsze się tak przecież liczy/. Jeśli chodzi o muszki to rzeczywiście czasem jest ich mniej a czasem dużo. Ktoś robił z tego przepisu i napisał mi na gg, że rozłożył na papierze na jakiś czas i pięknie same wyszły. Ja rozkładam na tacach. Nie płuczę w wodzie.
Witaj Lucia! Podawałam go dzieciom jak każdy inny syrop 3 x dziennie po łyżeczce. A tak na marginesie - czyżby na wieść że zrobiłaś syrop dzieci zaczęły kaszlać natychmiast?
Dlaczego ma się zmarnować? Jeżeli słoiczki są prawidłowo zamknięte może czekać spokojnie do zimy. Pozdrawiam.
Mam 2 różne przepisy na podobną sałatkę, ale w jednym nie ma oleju, w drugim jest ale nie ma cukru, ale w tym, w którym jest olej to jest 1 szkl. oleju i 1 szkl. octu. Myślę zatem że moja interpretacja wyżej jest bliska prawdy, ale lepiej niech wypowie sią autorka.
Myslę, że chodzi po prostu o 1 całą i jeszcze 3 dziesiąte szklanki /czyli w przybliżeniu 1 1/3 szkl./, ale poczekaj, mam podobną, więc sprawdzę.
Nie przetrzymuj w blaszce, tylko po ostygnięciu wyłóż np.na deseczkę
Trochę podobny do mojego "Mazurka królewskiego", ale inne przełożenie, bo mój jest z masą makową, orzechową i bakaliami. Spróbuję wobec tego jak będzie smakował Twój.
Nie dodaję ziemniaków, ale za to obowiązkowo ser "Feta" /każdy wg uznania dodaje sobie gdy żurek już w talerzach/, a chrzan najlepszy jest świeży, w postaci drobniutkich wiórek skrobanych nożykiem wprost do talerza.Taki żurek uwielbiam.
Wsypać obie galaretki naraz? To po co różne?
nie jestem w stanie przeczytać przepisu, oczy wyłażą mi z oczodołów, buuuuu...
Ifasiu, czy po posypaniu kokosem już nie wkłada się ciasta do piekarnika? a jeśli nie, to czy ten kokos przylega i nie odpada potem przy krojeniu?
Upiekłam wczoraj i jestem zachwycona, rzeczywiście puszek. W czasie pieczenia trochę mi popękał z jednej strony no i trochę mam problem z krojeniem, ser lepi się do noża, ale myślę że może trzeba było go jeszcze dłużej piec? Piekłam w temp. 150 na termoobiegu, wierzch ciasta był już rumiany. Ale pyszny strasznie, teraz już tylko ten będę piekła, bo mimo że mam ze 20 przepisów wypróbowanych na serniki, to ten to jest właśnie to !!! Dzięki za przepis!
Też robiłam i jestem zadowolona. Zrobiłam z kruszonką Aleex. Ale widziałam też gdzieś podobny przepis i mąkę też dawało się w pierwszym dniu, czyli od razu razem ze wszystkimi składnikami, na sam wierzch. Jak spróbuję ten sposób to dam znać.
Są gusty i guściki, ja robię podobny albo może nawet identyczny /nie porównywałam przepisów/ i jest bardzo dobry. Polecam!
Jeżeli polędwiczki zamrażamy /nadziane uprzednio śliwkami/, nie ma potrzeby robić kieszeni, przecinając schab z boku, co zmusza potem do sznurowania. Zawsze robię to tak, że długim nożem robię w schabie tunel /wbijam nóż z jednej strony na środku przekroju mięsa i przepycham go tak, aby czubek noża wyszedł grugą stroną/ i w ten tunel z łatwością już wchodzi zamrożona polędwiczka.