Na próbę podkisiłam ogórki ze skórą, pokrojone - po 1 lub 2ch dniach pychota (smak małosolnych delikatnie słodko-kwaśnych). Nie solankowałam ich i wrzuciłam do słoja z ogórkami obranymi.
Nie obierałam, szkoda mi smacznej skórki ze świeżutkich, grządkowych ogóreczków, kroiłam na grubsze plastry (małe sztuki) i plasterki (te większe). Polecam, taki skarb na zimę warto mieć w spiżarni.
Dzięki za przepis i pomysły w komentarzach :))
Cukru i czosnku mniej, na pewno dodam nasiona kopru (wczoraj w nocy zapomniałam, ale nic straconego). Ja pasteryzuję, by nie ukisić tych piekielnie smaczniutkich ogórasów...
Chili 3 łyżeczki, mogło być mniej. Olej, chili i płatki czosnku świeżego wymieszałam w słoiczku (dzięki za pomysł), dodałam do odsączonych na sicie ogórków), ocet z cukrem podgrzałam, bez gotowania. Odstawiłam na noc całość, rano do gara - nie chcę mieć ukiszonych, wolę marynowane. Dzięki :)
Mam ponad 1 i 1/2 porcji: kroiłam ręcznie ogórki (duże cieniutko, drobne na grubsze plastry), czosnek też (jak najcieńsze płatki) - rozgnieciony jest dla mnie zbyt ostry. Moja wariacja (wypadkowa 3 ww.): 400 ml octu (300 ryżowego + 100ka spiryt. 10%), cukru i oleju więcej niż Ekkore.
Bez wody, zalewy jest i tak dużo, nawet została na później...
Dzięki za pomysł, pikantny i smaczny :)
Na próbę zalałam słoiki surową wodą filtrowaną (dzbanek). Przepis ciut zmieniłam, dodając więcej przypraw. Jak podkisną ogórki, to część do szybkiego wyjadania odstawię w chłodne miejsce, a pozostałe będę jednak pasteryzować. Dzięki :)
Piknie dziękuję :) Muszę takie bułcie ulepić. Jajca też roztrzepuję, by zaschniętych grudek nie było. Myślałam, ze dajesz mniej oleju, ciut masła, albo co.
Megi, to chyba Twoje czary sprawiły (zmieniałaś coś w przepisie?), że takie puchate zroślaczki wyszły. Podziel się odkryciem, nie bądź chitruskiem, plizzz.
Ja przedobrzyłam i mam plaskate, drożdżowe z żurawiną,kokosem i karmelem (wg Bahati). Chciałam ulepszyć mąką kokosową (ok. 150g) i nie był to pomysł dnia/wieczoru...
Czekają na pasteryz. do jutra. Z połowy porcji, mniej cukru, duużo kopru, marchwi i papryki. Dzięki :)
Chrupiące, tylko zbyt słone - łyżka soli (do przetworów, niejodowanej) to dla nas za duużo. Następne posolę oszczędniej i będzie w sam raz.
Mam już parę, korzeń chrzanu poza zasięgiem, więc dodałam o wiele więcej słoiczkowego ostrego. Dzięki :)
Musiałam spróbować- cebula z ogórkami, papryką (torebka ostrej), bez pieprzu i tylko 2szkl. octu. Następna porcja już ściśle wg przepisu. Dziękuję :))
Smaczny pomysł na ciekawe przetwory. U nas do zjedzenia na teraz, tylko odstoją trochę w chłodzie (bez pasteryz.). Miałam ciut większe, z grubszymi pestkami i zalewałam ciepłą musztardówką. Dziękuję i polecam :)
Fajny pomysł, a jaki 'bezwysiłkowy
Wafle okrągłe kroiłam na pół, smarowałam ciepłym farszem, chwilkę odczekałam - wafle miękły, składałam na pół i odstawiałam. Przed smażeniem kroiłam ostrym nożem na 2 trójkąty. Pycha z barszczykiem albo ... sosem czosnkowym (następnym razem zrobię bo mi go brakowało i musiałam lekko pociągnąć" keczupem). Dzięki, będą powtórki :)
Prawda - smak małosolnych mają, zwłaszcza te ze skórką, odrobiną cukru (dzięki Basiulis) i octem winnym. Gruntowe od sąsiadki, 2ie wersje - obrane i nie (te ze skórą zostawiłam na noc w lodówce, w zakręconym słoju). Dzięki, polecam bo warto :)