Jesteś tutaj: / / Komentarze wystawione przez użytkownika mariateresa

Komentarze wystawione przez użytkownika mariateresa

mariateresa

(2009-12-15 17:09)

Droga Aleksandro -  nie wiem,  czy w zwykłym  piecyku trzeba piec krócej czy dłużej.  To,  że każdy piekarnik jest inny,  napisano tu już  w setkach komentarzy.    200 stopni  w jednym -  to wcale nie musi być 200 stopni w innym.     Po prostu obserwuj.    Zmniejszyć lub zwiększyć gaz zawsze można.   Po drugie -  bardzo różne trafiają się mięsiwa.   Jedna z Koleżanek po 2 godzinach nie uzyskała miękkiego boczku,    a ja po godzinie wyjmowałam łopatką -  taki był mięciutki i delikatny.    Niedawno trafiłam łopatkę  z b. wiekowego chyba wieprzka  -  już myślałam że nie zmięknie nigdy.      To,  czy mięso jest juz dobre czy jeszcze potrzymac w piecyku -  musisz sprawdzać.   Ja - mimo piecyka z wszelkimi ustawieniami -   zawsze mam  pod ręką  " dyżurny "  długi  szpikulec  ( kiedyś był to drut do robienia swetrów ) i to mnie nigdy nie zawiodło.
Dziękuję,  że zwróciłas uwagę na moje przepisy -  i milutko pozdrawiam !!!

mariateresa

(2009-12-15 16:50)

Myślę  Aleksandro,  że wszelkie przyprawy " ogniste "  są na bazie chili i peperoni. Jeśli nie lubisz,  pozostaje  świeżo mielony pieprz  ( nie żałuj ),  słupki wędzonego boczku i sporo ostrej  cebulki. ( nie wiem jak " ma się "  czosnek do golonki -  nigdy nie używałam) ,  Tak zamarynowana na noc  golonka powinna być bardzo wyrazista w smaku  i pachnąca.     Życzę Ci smacznego i oby domownicy oblizywali paluszki po obiedzie.
Pozdrawiam !!!

mariateresa

(2009-12-12 23:30)

O Matko , -  jak pięknie zastawiony stół !!!    I widzę pasztet ?   I gulasz czy bigosik na prostokątnym półmisku ?  Dużo pracy -  ale śliczne zrobiłaś przyjęcie !
Co do rybki - ogórek kiszony jak najbardziej !   Moja Droga ,  to ma być tylko  zabawnie,  apetycznie i troche...inaczej.       A może rybka czerwona ?   ( marchewka )    lub biało czerwona (  rzodkiewka )   lub ze wszystkiego co da sie pokroić w cieniutkie plasterki.
Dziękuję za miły komentarz -  bardzo ładnie i tak ciepło napisałaś.......
Serdecznie Ciebie pozdrawiam !!!

mariateresa

(2009-12-02 14:14)

Miluniu -  ślicznie !    Co Ty  ( podobnie jak Twoje poprzedniczki w komentarzach wyżej )  chcesz od tej rybki  ?   Pięknie -  podziwiam,  przeciez robiłaś pierwszy raz.   Ryba jak malowana !   Serdecznie pozdrawiam !

mariateresa

(2009-12-01 11:40)

Wcale nie musisz nad rybką więcej  popracować,    -  zrobiłaś ślicznie !     Faktycznie z tą dekoracją czasami  bywa  wesoło przy stole.   Nasz znajomy też  nie wiedział jak to zacząć,  bo   "  ten karp  tak smutno na niego patrzy......"      Dziękuję za wiadomośc ze zdjęciem i serdecznie Ciebie pozdrawiam !!!

mariateresa

(2009-11-29 23:35)

Dziękuję  madina99  i  Mika  ( wpis w dyskusjach )  za  skorzystanie z tego przepisu i podzielenie sie swoimi opiniami.    Szkoda  madinko,  że nie napisałaś  jak  doprawiłaś sos po swojemu -  oczywiście że  w przepisach reżimu nie ma -  kto  jak lubi.
A o  " parzeniu "  liści w mikrofali czytałam w wielu komentarzach -  i następnym razem  tak zrobię i rondel z gołąbkami wsadzę do piekarnika.
Serdecznie Was pozdrawiam !!!

mariateresa

(2009-11-24 12:32)

Jakie 30 minut Faraonko ?  Ulożenie połowy ogórka ?   U mnie taka ryba była 3 razy a grudzień - styczeń  to sezon  imieninowo -  urodzinowy i nie wiem już co wymyśleć -   " krokodyla " jakiegoś....... ?   Żart !      Ale miło zaskoczyć gości  ładnym stołem -  choć wszystko wymaga mniej lub więcej czasu.   Smacznie i miło pozdrawiam !!!

Renatko,  madino i  megii -  dziękuję Wam za wiadomości i śliczną fotkę -  i pozdrawiam !!!

mariateresa

(2009-11-19 23:23)

Dziękuję za miłe słowa.   Choć w nazwie zupy jest wiosna,  ale to właśnie  teraz -  kiedy na bazarze kalafiory są tanie i ogromne -   robię ją dość często.   Gotowałam w poniedziałek, też bardzo lubimy.   Serdecznie Ciebie pozdrawiam !!!

mariateresa

(2009-11-05 12:51)

To Ty skokanko masz restaurację ??    Oby mi kiedyś było po drodze..... 
Wielki to zaszczyt dla mnie,  że skorzystałaś z mojego przepisu  i podałaś w ten sposób zrobione roladki. .   Tylko dlaczego w Twoich przepisach tak....skromniuteńko ?   Podziel sie z nami czymś z karty dań -  bo jestem pewna,  że smakowitości w niej nie brakuje.    Serdecznie Ciebie pozdrawiam !!!

mariateresa

(2009-10-22 19:26)

Dziękuję deanne za b. miły komentarz.   Masz  d o p i e r o    " prawie 30 lat "   i nie gotowałaś  wszystkiego ?   Moja droga,  nie przyznam się  ( bo wstyd !  )  w której wiośnie życia upiekłam pierwszy torcik nadający się do podania na stół......
A co do łodyg  - nigdy ich nie wyrzucam.    W tym przepisie są zmiksowane,  a np.  obrany głąb z kapusty czy kalafiora pokrojony w kostkę -  w zupie jarzynowej  jest  jak kalarepka.  Rozetrzyj w palcach łodyżkę z pietruszki, kopru  lub selera ,  a potem listki -  co bardziej pachnie ?  Zawsze łodygi z natki przełamane i związane nitką wrzucam do rosolu.  To samo z koprem -  " piórka "  do ziemniaków,  a garść pokrojonych drobno łodyżek  do botwinki,  jarzynki a nawet pomidorowej -  oczywiście te młode,  zielone -  nie " zrogowaciałe ".  One sie rozgotują a smak i zapach zostanie.  Zieleninę kupuję na targu  " hurtowo ",  fakt -  jej obróbka zajmie mi prawie cały wieczór,  ale na  2 - 3 miesiące mam w zamrażarce co potrzebuję - na wyciągnięcie ręki.    Milutko pozdrawiam !!!

mariateresa

(2009-10-20 00:03)

Serdeczne dzięki za tak miłą wiadomość.   Najważniejsze że biszkopt wyszedł,  bo potrafi on - niezależnie od przepisu - robić takie niespodzianki, że czasami ręce opadają.    Ale tym mixem z lodołamaczem to mnie zaskoczyłaś !   Rozumiem,  że na kremie ułożyłaś jeszcze bezy ?      Widziałam jak się starasz,  tyle serca w ten placek włożyłas -  więc nie dziwi mnie że smakowało .    Słociutko Ciebie pozdrawiam !!!

mariateresa

(2009-10-16 19:36)

Już odpowiadam -   z 300 ml.  zimnego mleka odlałam ćwierć szklanki i w tej niewielkiej ilosci dobrze wymieszałam 2 pełne łyżeczki kakao.  Resztę mleka zagotowałam,  zestawiłam z gazu, -   i wlałam to wymieszane w szklance kakao.  Jeszcze raz na gaz,  i jak zaczynało się  " unosić "  -  gaz wyłączyłam  i kiedy przestygło -  do lodówki.
Ale tak myślę......  kto powiedział,  że nie może być kakao rozpuszczalne ?
Rób dziewczyno z rozpuszczalnego jeśli takie masz,  ale wiesz....łyżeczkę  mocniejsze niż robisz do picia.   Takie czy takie, - nie zapomnij dobrze oziębić.     Pozdrawiam ! 

mariateresa

(2009-10-16 14:57)

.....jeszcze jedno -  nie rozumiem Moniko,  dlaczego chcesz te wiśnie odcedzać z alkoholu ?
Wlej  6 - 7 - 8  łyżek   np.  likieru lub wódki,  od czasu do czasu zamieszaj - wiśnie  " przejdą  " smakiem i niech ten procent tam zostanie.    

mariateresa

(2009-10-16 14:52)

Droga Moniko -   w/g przepisu na opakowaniu  kremu czekoladowego firmy Gellwe -  wsypujemy zawartość torebki  do 300 ml.  mocno  schłodzonego  mleka.     Ażeby jeszcze bardziej wzmóc czekoladowy smak kremu,  odpowiednio wczesniej ugotowalam kakao -  takie jak do picia....no... mocniejsze -  z 2 pelnych łyżeczek ,  i mocno schłodziłam.
Wiec  nie na 300 ml  mleka, -    a na 300 ml.  zimnego kakao zrobiłam krem .  Pod koniec ubijania dodałam pełną łyżke miękiego masła.   Wyszedł po prostu  " puszek "  -  bardzo smaczny.       
Do wiśni dodałam pół szklaneczki  likieru wiśniowego,  co nie miało zadnego wpływu na tężenie galaretki,   ponadto w ponczu jest kieliszek wódki. . Nie słyszałam,  żeby alkohol  " przeszkadzał "  w tężeniu galaretek.
Czy był słodki ?   Jak to torciki Moniko........ ale nie ,  nie jest słodki.     Ciasto posmarowane jest pastą   puur -  pełna czekolada,  ( może być nutella )  więc jest tu taka dawka czekolady,  aż na języku pozostaje taka  nutka  " goryczki ".....
No i te wiśnie -  przesyt smaku.
Jeśli Twój Pan jest  " czekoladowy ",  pochłonie poł blaszki -  czego Ci serdecznie życzę i pozdrawiam !!!

mariateresa

(2009-10-12 16:23)

Droga Moniko -  dziękuję za komentarz  w którym mój  " talent "  cukierniczy jest  mocno przesadzony.    Co do owoców -  tak,  jak najbardziej gęsto ułożone wisienki będą się wspaniale prezentować nie mówiąc o smaku,  lub  kupiłabym dużą  puszkę  najlepiej greckich ( ale niekoniecznie )  brzoskwiń.    Dużych  połówek  jest tam chyba  9,  więc każdą krojąc na 4,  uzyskasz  36  " ósemek "  co z kolei wystarczy na ułożenie pięknej  " chryzantemy "  na torciku 24 - 26 cm.   ( sposobem  " dachówkowym "  od zewnątrz do środka - tak  jak truskawki )   W soku z brzoskwiń  rozpuść żółtą galaretkę -  co dodatkowo wzmocni jej smak.   Albo, -  podgotowane w syropie smaczne,  dojrzałe gruszki, lub  śliwki - węgierki z kompotu....itd.....
Smacznie Ciebie pozdrawiam !!! 

Najbardziej aktywni

  • Przepisów: 273
  • Artykułów: 7
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 55
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 1
  • Przepisów: 0
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 29
  • Artykułów: 5
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
  • Przepisów: 23
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 7
  • Przepisów: 10
  • Artykułów: 0
  • Filmów: 0
  • Galerie: 0
Zasady dotyczące cookies
W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej" „<% gt "Polityce Cookies” %>".
Zamknij