Wow, świetna ta ryba!
i ja zdobiłam sałatkę po rosole, tylko podalam ją w salaterce. Nikt nie chciał zacząć jeść bo dekoracja bardzo się podobała:). Była też galareta ale nie zdąrzyłam zrobić fotki. Pozdrówka
ja tez zabieram sie w piątek za robienie ciacha...dam znac jak wyjdzie:) Pozdrawiam P.S...mariateresa - masz super przepisy , z czesci juz korzystałam , dalsza częsc czeka na swoja kolej...ale potrawy są rewelacyjne!! Pa;ce lizać
Jestem pod wrażeniem.Rybka jest extra.Nigdzie takiej nie spotkałam-dziękuję że podzieliłaś się pomysłem.U mnie będzie wkrótce.Pozdrawiam serdecznie.
To Ty skokanko masz restaurację ?? Oby mi kiedyś było po drodze.....
Wielki to zaszczyt dla mnie, że skorzystałaś z mojego przepisu i podałaś w ten sposób zrobione roladki. . Tylko dlaczego w Twoich przepisach tak....skromniuteńko ? Podziel sie z nami czymś z karty dań - bo jestem pewna, że smakowitości w niej nie brakuje. Serdecznie Ciebie pozdrawiam !!!
Super przepis zrobiłam dziś w swojej restauracji goście byli zachwyceni
Przepis rewelacyjny zrobiłam dziś w swojej restauracji goście byli zachwyceni
Zrobiłam :)ser wyszedł bardzo dobry a wszystko robi się naprawde bardzo szybko.Polecam!
Dziękuję deanne za b. miły komentarz. Masz d o p i e r o " prawie 30 lat " i nie gotowałaś wszystkiego ? Moja droga, nie przyznam się ( bo wstyd ! ) w której wiośnie życia upiekłam pierwszy torcik nadający się do podania na stół......
A co do łodyg - nigdy ich nie wyrzucam. W tym przepisie są zmiksowane, a np. obrany głąb z kapusty czy kalafiora pokrojony w kostkę - w zupie jarzynowej jest jak kalarepka. Rozetrzyj w palcach łodyżkę z pietruszki, kopru lub selera , a potem listki - co bardziej pachnie ? Zawsze łodygi z natki przełamane i związane nitką wrzucam do rosolu. To samo z koprem - " piórka " do ziemniaków, a garść pokrojonych drobno łodyżek do botwinki, jarzynki a nawet pomidorowej - oczywiście te młode, zielone - nie " zrogowaciałe ". One sie rozgotują a smak i zapach zostanie. Zieleninę kupuję na targu " hurtowo ", fakt - jej obróbka zajmie mi prawie cały wieczór, ale na 2 - 3 miesiące mam w zamrażarce co potrzebuję - na wyciągnięcie ręki. Milutko pozdrawiam !!!
Nie mialam kalafiora, wiec zrobilam z brokula. Niby zwykly przepis, ale zupa troche inna chyba przez te zmiksowanie lodygi. Po prostu pyszna!!!!
Wszystkie Twoje przepisy sa niesamowite, mam nadzieje, ze kiedys je wyprobuje. Zwlaszcza rosół SZOK i miesa typu golonka, boczek.. az wstyd przyznac, ze mam juz prawie 30 lat i nigdy nie pieklam takich mies... Dzieki wiec za inspiracje i czekam z niecierpliwoscia na nastepne Twoje przepisy:)
Serdeczne dzięki za tak miłą wiadomość. Najważniejsze że biszkopt wyszedł, bo potrafi on - niezależnie od przepisu - robić takie niespodzianki, że czasami ręce opadają. Ale tym mixem z lodołamaczem to mnie zaskoczyłaś ! Rozumiem, że na kremie ułożyłaś jeszcze bezy ? Widziałam jak się starasz, tyle serca w ten placek włożyłas - więc nie dziwi mnie że smakowało . Słociutko Ciebie pozdrawiam !!!
No to było... ale się szybko zmyło! :) Zrobiłam miks tego ciasta i Twojego lodołamacza. a Twój biszkopt jest pierwszym biszkoptem na białkach, który mi wyszedł. Ponadto ciasto było beznadziejnie pyszne, tak że wszyscy jedli i niewiele zostało dla mnie :( ;).
Pycha! :)
mam sypane kakao też i zrobię z takiego :). Dzięki wielkie za wytłumaczenie :)
Już odpowiadam - z 300 ml. zimnego mleka odlałam ćwierć szklanki i w tej niewielkiej ilosci dobrze wymieszałam 2 pełne łyżeczki kakao. Resztę mleka zagotowałam, zestawiłam z gazu, - i wlałam to wymieszane w szklance kakao. Jeszcze raz na gaz, i jak zaczynało się " unosić " - gaz wyłączyłam i kiedy przestygło - do lodówki.
Ale tak myślę...... kto powiedział, że nie może być kakao rozpuszczalne ?
Rób dziewczyno z rozpuszczalnego jeśli takie masz, ale wiesz....łyżeczkę mocniejsze niż robisz do picia. Takie czy takie, - nie zapomnij dobrze oziębić. Pozdrawiam !
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź :). Ale wciąż nie wiem jak robisz to kakao. Pewnie dlatego, że ja kakao robię to rozpuszczalne, co się wsypuje do szklaneczki :)