Schab przepyszny na zimno. Następnym razem spróbuję na ciepło:)
Pychotka......
Coś mnie podkusiło i dodałam ogórka kiszonego i pół na pół soku z cytryny z octem i.... też niebo w gębie.......
Na Wielkanoc w sam raz:)
Ja właśnie moczę śledzie i pomoczę je całą noc i zrobię wg tego przepisu, bo brzmi smakowicie:)
Przepyszna inspiracja akurat na teraz (Wielkanoc za pasem:)
Rewelacyjny przepis. Sprzedany już rodzinie i znajomym:)
Tych zamrożonych też nie trzeba rozmrażać. Ja zawsze kroję zamrożone, nie stanowi to problemu. A mrożone jednak dłużej można przechowywać.
I znowu jutro wigilia w pracy.Oczywiście śledziki juz w przygotowaniu :)
Rewelacja! Trochę zmieniłam składniki, bo nie miałam marchewki, więc dałam mrożoną mmieszankę 9-składnikową (cebula, groszek, kukurydza, marchewka, brokuł, papryka, młoda fasolka, seler naciowy, pietruszka zielona) plus oczywiście cebula i czosnek z przepisu. Wyszło przepysznie. Myślę, że składniki warzywne można modyfikować według własnego gustu i zawartości lodówki, a podstawę smaku stanowi sos, który jest bardzo charakterystyczny.
Osłonka barierowa, np poliamidowa, czyli rodzaj tuby foliowej (poliamidowej), którą się ucina do odpowiedniej długości, namacza w wodzie, związuje i napełnia farszem tak jak szynkowar. Poniżej link do przepisu z wykorzystaniem osłonki barierowej:
http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=829
Pozdrawiam i życzę smacznego
Podobny przepis już jest pod tytułem "Grzybki po borneńsku" :)
Mam pytanie - ile mniej więcej i jakiej wielkości słoików przygotować do takiej porcji?
To jest to, co tygryski lubią najbardziej....
Nic nowego pewnie nie wniosę, ale muszę to napisać: Ogóry rewelacyjne. Smak nie do podrobienia. Radzę od razu zrobić z podwójnej ilości produktów, bo przynajmniej połowa zostaje skonsumowana przed zapakowaniem do słoików. My kroimy je na mniejsze kawałki, więcej się mieści w słoikach i łatwiej się je. Właśnie szykujemy kolejną porcję
Rewelacja!!! Pleśniak ze szpinakiem to jest to. Ja dodaję jeszcze do smaku trochę soku z cytryny. Polecam
Pychotka. Zrobiłam ze świeżą papryką i dodałam szczypiorku i trochę koperku. Nie dałam musztardy, bo zapomniałam. Zjadłam tylko tyle ile się dało próbowaniem przy mieszaniu. Potem reszta rodziny rozprawiła się z nią w piorunującym tempie Teraz robię powtórkę tylko w znacznie większej ilości.