a ja też się przyłączam do przepisów na szklanki.... mi tak jest dużo wygodniej, wszystko w sumie i tak robię tak trochę na oko, i uważam że w cukiernictwie ważna jest nie tyle precyzja co fantazja i intuicja :) jak nie ma się "ręki" do tego to nawet z wagą co do grama potrafi nie wyjść :)
aaa no i szczerze mówiąc wolę przepisy na szklanki bo jestem beznadziejna z matematyki i przeliczenie sobie na szklanki iluśtam gram mąki zajmuje mi więcej czasu niż upieczenie ciasta xD
to jeszcze raz ja, Nutello jak zawsze , cudo, najlepsze jeszcze ciepłe z bitą śmietaną i lodami... dałam trochę mniej brzoskwiń a więcej czekolady, ciasto jest naprawdę super, następne spróbuję z malinami...
Jednak nie będę mogła przetestować jednej z jego zalet - tego że długo pozostaje świeże... przypuszczam że jutro o tej porze nie zostanie nawet okruszek - już zniknęło pół.... a są w domu trzy kobiety z czego mama i siostra na diecie, hahahaha.... :D
piecze się :) oblizywanie mieszadełek (rodzinny test na przydatność zawartości piekarnika do spożycia)wypadło baaardzo pozytywnie :) i mielenie herbaty w młynku do kawy to świetny pomysł:)
było nas w domu trzy drobne kobietki. Zrobiłam langosze i nastąpił nagły przeciąg w kuchni, w wyniku którego zostały jakieś dwa małe niedobitki. Oczywiście lądowało na nich wszystko, co znalazłyśmy w lodówce, przepis wspaniały. Kocham węgierską kuchnię! Pozdrawiam!
Wieeelkie dzięki! Chyba jutro spróbuję zrobić :)
Przepraszam za głupie pytanie ale nie chce mi się szukać... poza tym z mojego liczenia nic dobrego nie wyniknie ;) ... ile to będzie na szklanki 400 g mąki,,,?
Ciasia są rewelacyjne, wersja bazowa extra (pomijając to, że wsypałam tylko trochę cukru waniliowego bo więcej nie miałam, reszta-cukier puder, ale do tego jeden cały aroma waniliowy i jeden śmietankowy), wszystkim smakują (półtorarocznej siostrzyczce, sześcioletniemu bratu, piętnastoletniej siostrze, tacie, mamie, babci i oczywiście mnie :) a ja oczywiście nie mogłam się powstrzymać i szalałam przy kolejnych blachach z cynamomen, imbirem, kawą, wiśniami i kakaem... :):):) najbardziej smakowały mi 1.takie jak w przepisie, cieniutkie i małe 2.takie jak w przepisie, ale robiłam małe kuleczki, lekko spłaszczałam i do środka wisienka z dźemu posypana cynamonem 3.Tak jak w przepisie + esencja kawy z imbirem, cynamonem i kakao. Ta trzecia wersja to chyba już zupełnie inne ciasia... :)
Pycha :) Goście byli zachwyceni :) Lekki, smaczny, delikatny. Super :)
Przepis wyglądał tak pysznie, że od razu zroibłam z podwójnej porcji... no i zrobiłam błąd.
Tydzień później już piekłam z poczwórnej, i z tych zostały jeszcze jakieś nędzne resztki :)))))
Za drugim razem dodałam paczkę imbiru (który uwielbiam) i więcej miodu. Polecam drobne modyfikacje, a w ogóle przepis fantastyczny. Jak zaniosłam parę pierniczków do szkoły to w ciągu najbliższego tygodnia takie same zrobiły cztery osoby.
Przepis rewelacyjny, prosty, groźny jedynie ze względu na nadmierne spozycie :)