faktycznie rewelacja!!! nic dodać, nic ująć. Jedną blaszkę zamroziłam i zrobię paszteciki - zobaczymy co z tego wyjdzie.
Tak, przyprawy to m.in. bulion, ale dopisałam zgodnie z sugestią, żeby wszystko było jasne.
Wczoraj ,właściwie już nocą wyjęłam pasztet z piekarnika nie miałam więc okazji zajadać się gorącym,dziś rano jednak,położyłam sobie dość
pokazny kawał pasztetu na chrupiący chlebek razowy a na to dałam żurawine....dla mnie niebo w gębie!!!Pasztet jest pyszny!!!
Mój mąż też się nim zajada-połowy już nie ma.Ma super konsystencje bo jest wilgotny i daje się zarówno rozsmarowywać jak i kroić
w plastry.Dałam pasztet do spróbowania 5 osobom-nikt nie zgadł z czego jest zrobiony.Jedna osoba powiedziała że z zająca(!!!???),a dwie że z ryby!!!
Almanku-zaznacz w sposobie wykonania,że należy też dodać kostki grzybowe,mowa jest o nich w składnikach,a potem już nie.
Być może zaliczone są do przypraw.Dziękuje za rewelacyjny przepis.Niebawem znowu zrobie ten pasztet.
Pasztet zrobiłam wczoraj z połowy porcji i żałuje że tylko tyle. Coś wspaniałego! Mąż powiedział: "bombowe!!" Kroiłam ciepły i miał już niezłą konsystencję a dziś rano po zastygnięciu daje się pokroić na cieniutkie plasterki. Bardzo dziękuję za przepis!
Witaj Wiola! Ja nie bawię się w aptekę, kupuję troszkę ponad 1 kg, przeważnie są to 3 selery i ważą trochę więcej /myślę, że może nawet ważą ok. 1,3 kg/.
Powinno być 1 kg po obraniu, ale jak jest troszkę więcej to też nie przeszkadza. Nigdy już nie ważę obranych. Ciekawa jestem bardzo czy będzie smakował. Pozdrawiam!
Mam zamiar wypróbować ten pasztet, tylko niewiem czy 1kg selera trzeba odważyć przed obraniem czy po obraniu? Proszę o pomoc autorkę albo kogoś kto piekł pasztet. Z góry dziękuję!
Ja mroziłam ten pasztet i po 2 tygodniach po rozmrożeniu super sie kroił, nic się nie kruszyło.
ekkore -- ja też zamroziłam tym razem . Wcześniej tego pasztetu nie mroziłam ,ale zamrażałam pasztet z pieczarek też z WŻ. troszkę się kruszył mi po rozmrożeniu ale w smaku nic nie zmienił się . W razie czego można taki pasztet wykorzystać do upieczenia pasztecików :) Ja tak wtedy z paasztetem z pieczarek zrobiłam i było pycha !!
Pozdrawiam - Elek
A jak jest z mrożeniem pasztetu? Może ktoś mroził? Ewentualnie jak długo można go przechowywać w lodówce? Bo choć smakowity, to jednak przy ilości pozostałego po nocy sylwestrowej jedzenia obawiam się, że nie damy rady skonsumować.
A to mój pasztecik - serwowany na sylwestra zrobił furorę i wywołał wielkie zdziwienie, gdy powiedziałam, ze składniki się trze na tarce (jak to? mięso na tarce?). A tak wyglądał na talerzy podany z żurawiną z chrzanem.
Pycha!!!!
Brrr..... jakie niedobre. Cały czas czuję seler i cebulę i zapach też nie bardzo.... Mężowi (jak dotąd wszystkożernemu) też nie smakuje. Niestety dołączam do grona tych, którym nie smakuje i którzy więcej nie zrobią.
Raz kozie śmierć! Bardzo sceptycznie jestem nastawiona do tego pasztetu, ale skoro ma aż tyle pozytywnych komentarzy, to może coś w nim jest. Właśnie robię z połowy porcji, w razie gdyby mi nie "podszedł" mniejszy żal wyrzucić.
Elek, no pięknie Ci wyszedł pasztecik. Cieszę się, że smakuje i niekiedy staje się potrawą iście świąteczną.
A zapomniałam dodać ,że pasztet z selera gościł u mnie na wigilii już w zeszłym roku - jak jeszcze nie było mnie z Wami . Przepis dostałam od jasi i od tamtej pory robiłam go już kilkakrotnie.
Pozdrawiam - Elek