Alman zrobiłam konfiturę z Twojego przepisu i mam pytanie czy konfitura ma mieć taki lekko gorzkawy smak? - sama już nie wiem, cukru dałam tyle co w przepisie, róża jest chyba taka z jakiej ty robisz konfiturę mam nadzieje, przynajmniej tak wynika z opisu, prosze daj mi znać z tym gorzkawym smakiem pozdrawiam serdecznie dankarz
ciasto bardzo kruche lamie sie przy krojeniu ale w smaku b dobre
fajny przepis na syropek ale słyszałem że do tego nadaje się mlecz zerwany tylko w maju
czy to prawda?
pozdrawiam
potwierdzam!!! szybkie i smaczne:))
Dzisiaj robiłam krokiety na obiad ,miałam dwa rodzaje farszu ,jeden taki jak na ruskie ,drugi kapusta z pieczarkami.Muszę stwierdzić ,że szybko się je robi i w smaku są bardzo dobre.
a właśnie co do zamrazania .czy nie trzeba blanszować? taki świeży można włożyc do zamrażalki?
Tez robię coś takiego tylko w środek pakuję jeszcze parówkę :-).
Dziękuję Alman serdecznie;)))Te krokiety są przepyszne i szybko ,,się robią''dlatego postanowiłam że je podrzucę na tą imprezkę;)))Szczególnie dzięki za cenną informację na temat odgrzewania-na bank skorzystam!Pozdrawiam
Sweetya, nigdy nie zamrażałam, ale skoro mrozi się pierogi ruskie, które też są z ziemniakami, to chyba i krokietom to nie zaszkodzi. Można oczywiście krokiety nadziać i pieczarkami i farszem mięsnym. Wiesz ja bym zrobiła te krokiety i zamroziła przed panierowaniem, ale jeśli nie będziesz miała potem czasu na smażenie, to zrób to wcześniej, zamroź a potem po rozmrożeniu odgrzej w piekarniku /daj po ociupińce masełka na każy krokiecik na wierzchniej warstwie/. Pozdrówka!
Witam, ja już od paru lat robię podobne krokiety na wafli, ale nieco inaczej postepuję z waflami mianowicie: moczę cienkie ściereczki i przekładam nimi wafle (wafla, ścierka, wafla itd.) lekko dociskając i tak sobie leżą jakiś czas, potem ściereczki ściągam z wafli i są już ładnie mięciutkie i na każdą waflę z osobna nakładam farsz i zwijam w rulonik, potem ten rulonik kroję na kawałki takiej długości, jaka mi się spodoba i oczywiście do panierki i na gorący tłuszcz, są naprawdę bardzo smaczne i szybkie do wykonania, pozdrawiam serdecznie.
Alman-mam takie pytanko-czy próbowałaś kiedyś mrozić te krokieciki???Zależy mi na tej odpowiedzi-bo mam przygotować coś dla koleżanki na imprezę-i chciałabym zrobić je w miarę możliwości wcześniej.A co do nadzienia -chyba można by przełożyć je pieczarkami smażonymi z cebulką?(imprezka raczej z alkoholem-ser nie bardzo pasuje;)))
Hm, no trudno, my płukaliśmy. Syropek już w słoikach:))). W smaku wyśmienity.
Dzięki za odpowiedź. Napiszę dzisiaj, jak wyszło. A co Twojej odpowiedzi, to właśnie o to mi chodziło:)).
Witaj Vena! Nie bardzo rozumiem Twoje pytanie z tym doprowadzeniem do wrzenia. Domyślam się, że chodzi Ci o czas gotowania i od kiedy go liczyć. Więc tak, czas gotowania liczysz od momentu kiedy zaczyna wrzeć /zawsze się tak przecież liczy/. Jeśli chodzi o muszki to rzeczywiście czasem jest ich mniej a czasem dużo. Ktoś robił z tego przepisu i napisał mi na gg, że rozłożył na papierze na jakiś czas i pięknie same wyszły. Ja rozkładam na tacach. Nie płuczę w wodzie.
Alman, dzisiaj robiliśmy pierwszą część "syropu". Jutro czeka gotowanie z cukrem. Mam tylko jedno pytanie - czy najpierw doprowadzić płyn z cukrem do wrzenia? Mieliśmy też straszny problem z robaczkami. Mimo otrzepywania kwiatków podczas zbioru, w domu się okazało, że są ich dziesiątki. Nie wiem czy dobrze postąpiliśmy, ale było wielkie wypłukiwanie robali. Szukałam w innych źródłach i jedni autorzy podają, że płukać, a drudzy, ze kategorycznie nie.