5 dużych jajek lub 6 małych
2 szklanki cukru
2 szklanki mąki ziemniaczanej
6 czubatych łyżek mąki tortowej
6 łyżek oleju
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 margaryna lub masło <ja używam milksełko łaciate>
szczypta soli, cukier waniliowy lub ulubiony zapach, 1 łyżka octu lub spirytusu
opcjonalnie 1 czubata łyżka kakao i 2 łyżki wody
Masło utrzeć z cukrem i cukrem waniliowym. Dodawać po jednym jajku dokładnie rozkręcając< ja robię w ten sposób, że najpierw wkładam widełki w miejsce rozbicia jajka, a potem zataczam coraz większe kręgi i masa mi się nie waży>. Mąki wymieszać dodając proszek do pieczenia i sól. Wsypywać porcjami na przemian z olejem i dalej ubijać na najniższych obrotach. Na koniec dodać ocet i wymieszać.
Jeżeli chcemy babkę dwukolorową, do połowy ciasta dodajemy kakao i wodę i układamy wzorek< ciasto ciemne nie wpadnie do dna>. Można też dodać owoce i wymieszać< moje dzieci najbardziej lubią z malinami z soku, takiego domowej roboty>.
Pieczemy ok. 35 min w 180 stopniach z termoobiegiem lub do suchego patyczka.
Babka nazywa się ze skorupką, bo w czasie pieczenia powstaje na niej delikatna, chrupiąca, taka jakby z karmelu skorupka i ciasta nie trzeba ani posypywać, ani polewać polewą.