Hmmm bardzo lubie jeden i drugi składnik, więc połączenie na pewno musi być nieziemskie. Zastanawima sie tylko skąd mam wziąć agrest. z działki pozbyliśmy się starych krzaków... a róza rosnie u mnie pod blokiem:) Pójdę wieczorem narwać, żeby głupio nie wyglądało ;)
Agrest mam, róży też narwałem (aż śmiać mi się z siebie chciało jak biegałem pod blokiem od krzaczka do krzaczka... ;) ). Jutro zabieram się do pracy. Tylko zastanawiam się czy zamiast cukru żelującego można użyć żelfiksu?
Zrobiłem. Marmolada faktycznie obłędna w smaku i do ego ten zapach. Użyłem zwykłego cukru i żelfixu. Na koniec coś mnie podkusiło i dolałem w sumie może 1 łyżkę rozpuszczonej żelatyny (tak na wszelki wypadek....) i kurcze zmętniała cała marmolada!!!! Wygląda teraz jak buraczki z chrzanem..... Wściekłem się niesamowicie, ale teraz śmiać mi się chce... przez zęby..... Mimo wszystko przepis polecam, bo naprawdę warto!
Kluko, u nas cukier zelujacy jest w proporcjach 1:1 , to znaczy na 1 kg owocow daje sie 1 kg cukru zelujacego do przetworow wysoko slodkich. Na niskoslodkie przetwory uzywa sie 1/2 kg cukru na 1 kg owocow. Z tego co wiem, to zelfix jest w roznych proporcjach i trzeba przeczytac informacje na opakowaniu.
Pozdrawiam:)
Witaj Kluko, szkoda, ze po tylu trudach uzbierania platkow zaczales kombinowac z zelatyna.
No coz juz wiesz na nastepny raz:)
Milo, ze dzem Ci smakuje, pozdrawiam.
A trudności nie było żadnej:) U mnie pod blokami na osiedlu rośnie mnóstwo róży pomarszczonej, więc w niecałą godzinkę miałem uzbieraną całą reklamówkę (bo stwierdziłem, że jak już robić dżem to z potrójnej ilości....) ;) Za to z agrestem musiałem uruchomić koneksje rodzinne, bo jak na złość wszyscy się pozbyli tego kwaśnego, klującego "świństwa" z działek... ;)