· 1 kg kapusty
· 0,5 kg mięsa mielonego wieprzowego
· cebula
· 4 jajka
· 4 łyżki mąki ziemniaczanej
· 0,5 szklanki kaszy manny
· 0,5 szklanki suchego ryżu
· Sól, pieprz, łyżka vegety, 0,5 łyżki przyprawy do mięsa mielonego
Sos:
· ok 2 litry wody
· kostka rosołowa drobiowa
· liść laurowy
· 3 ziarenka ziela angielskiego
· niecały słoik koncentratu pomidorowego
· 1,5 łyżki mąki
· Szczypta chili
Kapustę i cebulę drobno pokroić w kostkę, wbić jajka, dodać mięso mielone, mąkę ziemniaczaną, kaszę mannę, ryż i przyprawy. Wszystko dokładnie wymieszać (najlepiej ręką). Formować średniej wielkości okrągłe kotlety i smażyć na małym ogniu na lekko brązowy kolor. Z podanych składników wychodzi mi ok 20 gołąbków.
Podczas formowania kotletów czasem można mieć wrażenie, że mogą się rozpadać, jednak podczas smażenia wszystko ładnie się połączy i nic się nie rozpada.
Składniki sosu są na 10 sztuk gołąbków. Można zrobić podwójną porcję sosu i ugotować wszystkie gołąbki razem (trzeba duży garnek), lub połowę sosu przelać do drugiego garnka i schować do lodówki. Ja osobiście nie lubię jak gołąbki moczą się długo w sosie, dlatego gotuję sos i gołąbki na bieżąco przed podaniem.
Wodę zagotować, dodać kostkę rosołową, listek, ziele, koncentrat. Mąkę wymieszać z zimną wodą, dodać trochę gorącego sosu, żeby się nie zrobiły grudki. Sos chwilę pogotować, dodać gołąbki i gotować godzinę na małym ogniu. Można nawet trochę dłużej, chodzi o to żeby ryż się ugotował. Sos można doprawić według upodobań pod koniec gotowania, bo dopiero wtedy nabiera odpowiedniego smaku.
Przepis jak przepis można z ryżu i mięsa mielonego zrobić wiele rzeczy ale nazewnictwo to już troszeczkę naciąganie. Gołąbek moim zdaniem to konkretny sposób przygotowania, obrabiania termicznego, wykożystanych konkretnych produktów, no i kształt, natomiast to co zaprezentowałaś to ni jak się ma do gołąbków, może i pyszne, ale czy to są gołąbki?
Moim zdaniem ten problem nie dotyczy tylko tego przepisu ale wielu innych nazw zamieszczanych na tej stronie, np. ktoś wykożystał pędy bambusa i to już może nazywać się chińszczyzną.
Nie bież mojej uwagi tylko do siebie, być może potrawa jest pyszna ale nazwa pasuje jak garbaty do ściany.
pozdrawiam.
Nie zgadzam się ze Spajdermenem, ponieważ jest to przepis znany właśnie pod takimi nazwami jak " Gołąbki Poznańskie " " Gołąbki Francuskie " Ja właśnie takie nazwy znałam - nic w twoim nazewnictwie nie odbiega od powszechnie używanych do tego przepisu. ( słowo -bierz- przez RZ )
Polecam to rozwiązanie Pyszne! Ja lubię dłużej podusić w sosiku!
spajdermen ja również sie z Toba nie zgadzam. danie te powrzechnie jest znane jako gołąbki,jak ktos będzie chciał znaleść na nie przepis wpisze właśnie to słowo w wyszukiwarke.
Ale przecież gołąbki bez zawijania to gołąbki bez zawijania, hehe :) tak właśnie wyglądają :)
Gołąbki na zdjęciu wyglądają bardzo apetycznie, też takie robię, nazwa jak najbardziej trafiona.
Ja mówię na nie kotlety z ryżu ,mięsa i kapuchy,jak mówię gołąbki bez zawijania to nie wiedzą o co chodzi,ale np. pierogi leniwe też nie przypominają wyglądem normalnych a jednak nazywają się''pierogi''.Ważne żeby pyszne było.