Ciasto: zagnieść, formować w obu dłoniach tłuściutkie kluseczki o długości 2,5-3 cm i średnicy 0,7 mm. Nie mogą być za grube! Wrzucać na wrzącą wodę i gotować jeszcze chwilę po wypłynięciu, jeśli są twarde.
Masa:
1. Zalać mak wrzącą wodą i pozostawić na dzień i najlepiej noc przed Wigilią.
2. Namoczony mak bardzo dobrze odsączyć i przekręcić przez maszynkę 3 razy: 1 raz sam, a 2 razy z cukrem.
3. Zalać gorącym mlekiem i gotować na wolnym ogniu mieszając co jakiś czas (uwaga!! żeby się nie przypaliło!) przez ok. 2 godziny (im dłużej tym lepiej), jak mleko wyparuje, dolać. Masa ma mieć konsystencję gęstej śmietany.Uwaga - nie zużywać całego mleka jeśli nie ma potrzeby!
4. Bakalie zalać wrzątkiem, odsączyć, pokroić drobno lub zmielić w maszynce, wszystko wrzucić do masy.
5. Pod koniec dodać trochę zapachu migdałowego.
Podawać na ciepło.
Wychodzi tego baaardzo dużo, można zmniejszyć proporcje. Czekam na to danie cały rok i gwarantuję, że jest pyszne. Polecam!
kasiamp@poczta.onet.pl (2004-12-16 07:47)
To zależy od ciebie. Ja polewam masą kluski, a potem i tak mieszam je na talerzu. Moja Babcia miesza wszystko na od razu, a moja Mama oddzielnie podaje kluski i masę - każdy sobie nakłada masy ile chce. Mam nadzieję, że ci się uda:) Pozdrawiam.