Dzięki, spróbuję. Mam poziomki i truskawki, przygotuję po 1/2 porcji z każdych, a jak starczy owoców to może jeszcze 'mixa' zaleję. Na chłodne wieczory będą idealne. Oby tylko doczekały zimy :))
W tym roku będę chciała z każdych owoców dostępnych na mojej działce zrobić nalewki. Mam z jeżyn nalewkę ma już 8 lat i jest już końcówka, liczę na to że obrodzi krzaczek i będę mieć litr jeżyn żeby zrobić. Mam nadzieję że będzie Tobie smakować. Na zdrówko :)
Po jeżyny jeździliśmy do lasu, trudno było znaleźć, ale jak trafiliśmy w dobre miejsce, to sporo nazbieraliśmy. Dzisiaj zebrałam pierwsze poziomki do nalewki - mało ich, więc zasypałam cukrem i będę stopniowo dosypywać aż napełnię słoik i wtedy zaleję alkoholem. Pozdrawiam :))
Zazdroszczę tych leśnych jeżyn, ja mam krzaczek na podwórku i widzę że w tym roku trochę będzie bo dużo jest kwiatków na krzaczku. Nalewka już po degustacji - stwierdzam że pyszna, nie czuć alkoholu ale w brzuszku ciepło się robi. Pozdrawiam i życzę owocnych zbiorów :)
Ja także robię co roku nalewkę truskawkową,ale też uważam,że powinnaś dodać wystudzony syrop do nalewki a nie wrzątek.Poza tym przy tej ilości soku,który otrzymasz z tej ilości truskawek i dolaniu wody to te 700 ml wódki to nawet jak na słabą nalewkę to nie za dużo. Nie żebym się wymądrzała,ale może spróbuj kolejnym razem z wystudzonym syropem.
A truskawkowa to wg. mnie najbardziej aromatyczna z nalewek. Rum biały świetnie także podkreśla jej smak.Polecam !
Ku przestrodze - z moich poziomek zbieranych mozolnie przez parę dni nie będzie nalewki - mam za to kolorowy 'zmywacz do paznokci'- acetonowy soczek :(( Za długo zwlekałam z dodaniem alkoholu (malutko owoców) i źle je obrabiałam. Może z truskawkami pójdzie mi lepiej.