Panna Cottę zrobiłam według tego co pisało na opakowaniu Czyli mleko zagotowałam i dodałam do niego śmietankę 30% z proszkiem wymieszanym.Do małych kubeczków włożyłam pokrojone truskawki na drobno.Zalałam je zagotowanym Panna Cotta i ostudziłam następnie włożyłam na 4 godziny do lodówki.Wyjęłam przyozdobiłam truskawkami i polałam sosem który zagęściłam leciutko żelatyną aby było gęściejsze .
Na opakowaniu Winiar też jest przepis:)
Tak zgadza się ale ja zmieniłam troche go więc napisałam jak i co dałam
tu się zawiodłam, sądziłam, że otrzymam dobry przepis na ten pyszny włoski deser, a tu kiszka. Iść do sklepu i kupić gotowca pełnego chemii potrafię bez lektury przepisów tutaj ;)
Na pewno znajdziesz jeszcze przepis na parwdziwą panna kotte ja tez robilam z serka mascarpone niedługo wstawie przepis :)
Skusiłam się raz na ten deser z Winiar i musze powiedzieć, że chociaz nie jestem wybredna, to był po prostu okropny. Mój Mąż zjadł go, ale dlatego, że jemu szkoda wyrzucać jedzenie, ale ja nie dałam rady. Nie chodzi o to , że w smaku jakis strasznie niedobry, tylko bardzo, ale to bardzo chemiczny, a sos, to kisiel truskawkowy.