Nagrzewamy piekarnik aby osiągnał temperaturę okolo 160 stopni.
bakalie siekamy o ile tego wymagaja (daktyle, orzechy itepe wymagają, jak wiadomo)
Miód zrumieniamy z przyprawą piernikową w garze na wolnym ogniu. Zdejmujemy
z gazu, niech trochę przestygnie. Dobrze, jeżeli gar jest spory - mozna w
nim mieszać calość masy piernikowej później, ja tak osobiśćie robię.
Jajka rozdzielamy na zółtka i białka.
Masło ucieramy z cukrem, wsypując ten cukier etapami i dodajac zółtka po jednym. Robię to w robocie kuchennym, bo jestem leniwa :)
Do miodu wlewamy syrop, mieszamy, dodajemy po trochu masę maślano-jajkowo-cukrową.
Białka jajek ubijamy na pianę(znowu robot...)
Do tego, co mamy w garze, dodajemy śmietanę i porządnie mieszamy.
Do zawartości gara (bądź dużej miski na ciasto, jak kto woli) dodajemy na
zmianę make, oczywiście wraz z maką wsypujemy łyzeczkę sody, oraz bialka.
Mieszamy starannie. Dość opornie to idzie, bo masy jest sporo :) Masa powinna być na tyle gęsta, żeby spadala z drewnianej łyżki w formie ciagnąco-paćkowatej, nie płynnej. Jeżeli jest za gęsta dodać trochę śmietany
lub syropu, jeżeli za rzadka, wiadomo że mąki. Przekładamy masę do foremek (mi wychodzą 2 keksówki) wyłożonych pergaminem.
Tak mniej więcej do 3/4 wysokości.
Wsadzamy do piekarnika i czekamy około godziny. Sprawdzamy patyczkiem.
Piernik mozna polać polewą. Można też przeciąć na dwie części i przełożyc
marmoladą czy gęstym dżemem, skleić i dopiero wtedy polewą. Jak kto woli.
bo.rys (2004-12-28 10:45)
Piernik jest rewelacyjny, wilgotny, bardzo smaczny.
Wprowadziłam do niego małą modyfikację, zamaist syropu dodałam słoik powidzeł śliwkowych, a śmietanę zmieszałam z jogurtem natyralnym BAKOMA (gęsty).
Piernikiem zachwycała się cała rodzina.