szczypta soli
Nadzienie:
Wersja "budżetowa":
200 ml ugotowanego ryżu
1 łyżka masła
20 ml drobno posiekanych, usmażonych grzybów (można użyć namoczone i ugotowane suszone); ewentualnie 1 cebula posiekana
1 jajko
sól, pieprz, estragon
Wersja "na bogato":
około 50 dag pieczarek - obsmażonych na maśle z 1 cebulą drobno pokrojoną
2-3 łyżki ugotowanych grzybów suszonych (podgrzybków na przykład)
1 jajko, sól, pieprz do smaku
Dodatkowo 1 jajko do smarowania.
Przygotować nadzienie: w wersji budżetowej ryż podsmażyć lekko na maśle, wymieszać z posiekanymi grzybami (i cebulką, jeżeli używamy), oraz przyprawami, dodać jajko.
W wersji "na bogato" - ja wrzucam pieczarki i ugotowane grzyby po prostu do malaksera, który sieka je tak średnio-grubo, mniej więcej na konsystencję kaszy gryczanej. Tak, żeby nie była to paciaja, tylko wyczuwalne odrobiny grzybów.
Ciasto: posiekać masło z mąką oraz solą, gdy będzie drobną "kaszą", dodać śmietanę i szybko czubkami palców zarobić a następnie uformować kulę. Zawinąć w folię i schłodzić w lodówce przez co najmniej pół godziny.
Rozwałkować cienko - około 3 mm - jak ciasto na pierogi. Wycinać koła szklanką, napełniać farszem, zlepiać palcami. W razie "awarii" czyli gdyby słabo się kleiło, można zamaczać palce w letniej wodzie (nie za dużo!)
Nagrzać piekarnik do 220 stopni, piec pierogi przez 10 minut, wyciągnąć, posmarować rozmąconym jajkiem, piec następne 10 minut aż będą jasnobrązowe.
Można zrobić wcześniej i odgrzać, upieczone i wystudzone można także zamrozić, a później odgrzać.
Robię je zwykle od razu z podwójnego przepisu, upieczone świetnie się nadają do odgrzewania. Można podać jako samodzielne danie, można zamiast uszek czy pasztecików do barszczu.
Chcę zrobić - czy kleić jak pierogi do gotowania? z taką "falbanką" ?
Żadnych spulchniaczy się nie dodaje, to jest kruche ciasto i nie musi rosnąć w pieczeniu. Również dlatego brzegi raczej proste, falbankę będzie ciężko zrobić :) Jak chcesz dekoracyjny brzeg, to można po zlepieniu ząbkami widelca wycisnąć coś w rodzaju "płaskiej falbanki"
Dzięki za szybką odpowiedz. A jeśli chodzi o falbankę...ha ha ha....wzięłam ją w cudzysłów dlatego, że nie wiedziałam jak to nazwać, ale nie chodziło mi o jakąś dekoracyjną autentycznie falbankę, tylko o samo zlepienie....widziałam kiedyś pierożki nie mające tego typowego zlepienia tylko były takie owalne ...e, nie umiem wytłumaczyć...ale domyślam się, że mają być zlepione jak pierogi np. ruskie. Pozdrawiam!
alman (2008-11-22 12:16)
I jeszcze jedno - nie potrzeba żadnych spulchniaczy do ciasta?