Po konsultacji z mamą poprawiłam wcześniejszy przepis. Zmianie uległa ilość żółtek oraz niektóre części przygotowania. Przepraszam za wprowadzenie w błąd jeśli juz ktoś robił z poprzedniego przepisu.
Ser utrzeć razem z jajkiem, żółtkami i solą (wg gustu, do smaku). Jeśli ktoś chce może nawet dodać 5 żółtek. Wtedy serek będzie miał ładniejszy kolor. Masę nałożyć na czystą ściereczkę (ja zawsze używam czystej pieluchy tetrowej, oczywiście nieużywanej specjalnie zakupionej w tym celu :-)) i zawinąć, a potem rozpłaszczyć deską do krojenia na grubość ok. 2 cm. Potem zawiniątek włożyć na blaszce do piekarnika rozgrzanego do temp. ok 60oC i upiec na złoty kolor ( a raczej suszyć). Najlepiej z termoobiegiem.
Ser można piec w szmatce lub bez niej. Ja piekę w szmatce uszyte w kształt rożka. Po upieczeniu ser najlepiej zostawić do całkowitego ostygnięcia. Szmatka może przywżeć do skórki serrka więc trzeba ją zdejmować bardzo ostrożnie żeby jej nie naruszyć. Aby szmatkę łatwiej usunąć można ją posmarować pędzelkiem moczonym w wodzie.
Trudno mi dokładnie podać proporcje, zawsze robię na oko. Tak samo z czasem pieczenia. Wydaje mi się, że około pół godziny. Serek jest pyszny. Zawsze podjadam jeszcze przed poświęceniem koszyczka. Świetnie nadaje się do żurku wielkanocnego. Ten przepis jest przekazywany w rodzinie mojej mamy od pokoleń, naprawdę polecam.
A więc po kolei, bo długo tu nie zaglądałam. Jestem z Roztocza, ale mama pochodzi z Podkarpacia i wydaje mi się że serek jest właśnie stamtąd. Po wysuszeniu serek jest bardziej kruchy i można go łamać. Zależy to też od czasu suszenia oczywiście. Nie wiem do czego można porównać smak serka. Dla mnie jest on jedyny w swoim rodzaju. Serek podjadam sam, choć standardowo dodawany jest do żurku.
Odnośnie kontrowersyjnej pieluchy :-D Oczywiście pielucha nieużywana. Kupiona specjalnie w tym celu. Z resztą moja babcia kochana też mleko cedziła przez tetrę. Tetra znakomicie się spisuje w tej roli.
Ach no właśnie tak jak pisze zuzanna. Formuje się w zawiniątku , odciąża deseczką a potem suszy. Czasami suszyłam i zawinięte w tetrę ale po pierwsze jest możliwość że się ta tetra nieszczęsna przypali, a po drugie potem może być ciężko oderwać serek od tkaniny i jest duża szansa że naruszymy powstałą skórkę.
dorotaibasia. Smarowanie roztrzepanym jajkiem dotyczy suszenia bez materiału. Właśnie dopytałam o wszystko mamę. Okazało się że trochę to pomotałam wszystko. Zmiany już wprowadziłam w przepisie.
Kochanie, ten przepis jest z pewnością rodem z Roztocza. Mieszkam obecnie na Podkarpaciu i tutaj nikt takiego nie robi, chociaż......w części województwa, na pograniczu z lubelskim, jest znany i przyrządzany. Ale co tam, ważne że jest pyszny i dzięki za przypomnienie przepisu. Będę robić na Wielkanoc.
ja susze ser na polu na słoneczku lub nad grzejnikiem :) ps. ostatnio swieta wielkanocne sa zimne i grzejniki musza byc cieple :)
Ciekawe, jak by się wysuszył w suszarce do grzybów ?
Zuzanna248 (2012-01-27 11:01)
Kochana, jesteś z Roztocza, ja też i to był serek do świecenia i do żurku...pychota!
Dzięki za przypomnienie, zrobię na Wielkanoc, to smak mojego dziecinstwa, ale nie wiedziałam, jak go zrobić. Pozdrawiam.