Intryguje mnie kawałek włoskiej kapusty w tym rosole?
Niepotrzebnie. Moja babcia zawsze dodawała kapustę, mama czasami (jak miała) - dopóki o tym nie wiedziałam rosół był super. Jak przyłapałam raz mamę, jak wrzuca kapustę zaczęłam nagle czuć smak kapusty. Wiem, że ma pozytywny wpływ na smak (bo jednak te rosoły są smakami wakacji z dzieciństwa) - ale siła sugestii w tym wypadku jest tak silna, że sama nie dodaję.
Ekkore,u nas też się cały czas nie daje kapusty,ale jak mamy akurat włoską ,to kawałek dajemy:) Gotuje się zawsze duży garnek rosołu,bo wszyscy bardzo lubimy.Jak zostanie, mama robi pomidorówkę a kapustę zjadam ja albo tata:)wiązana jest jeszcze nitką żeby sie nie rozpadła,nie jest to duży kawałek więc jej w rosole nie czuć.
Ja do rosołku dodaję jeszcze małego buraka lub łyżkę koncentratu z buraków- wtedy ma piękny złoty kolor. Nie zmienia on smaku rosołku.
To jest najlepszy rosołek pod Słońcem! Kocham wszystkie rosołki, ale taki robię od lat i jest najlepszy. Próbowałam odlewać pierwszą wodę po zagotowaniu, ale to już nie jest ten rosół, który się zeszumuje. Taki pachnie nieziemsko i jest krystalicznie czysty- no i ten smak... Czasem dodaję jeszcze skrzydełko z indyka.Różyczko chylę czoła przed Twoimi przepisami- są w 100% trafione w mój kulinarny gust. Pozdrawiam