700 g sera białego półtłustego (musi być dosyć twardy)
1,5 łyżeczki sody oczyszczanej
1 łyżka masła
2 jaja
szczypta soli
kminek
Ser drobno kruszymy i mieszamy z sodą oczyszczaną. Pozostawiamy na 1,5 - 2 godziny do momentu, aż ser będzie szklisty.
Na patelni rozgrzewamy łyżkę masła i rozpuszczamy ser, pamiętając, aby nie dopuścić do jego wrzenia. Zdejmujemy patelnię z ognia, dodajemy i sól i wbijamy 2 jaja, energicznie mieszamy. Ponownie wstawiamy patelnię na chwilę na ogień i mieszamy do połaczenia składników. Na koniec dodajemy kminek lub koper według uznania.
Ciepły ser przelewamy do miseczki. Podajemy na zimno lub gorąco.
Ser mi wyszedł, ale dałam za dużo sody i troche przebija się w smaku. Jest mimo to do zjedzenia (smaczny ;) ), za jakiś czas znowu zrobie i może dodam szynki lub pieczarek do środka. Tym razem tylko dodłam soli i pieprzu, bo tak robiła moja babcia :)
Cieszę się, ze serek smakuje. Pamiętać też trzeba, żeby po dodaniu sody ser nie rozpłynął się, lecz miał postać szklistych grudek, bo inaczej bedzie gorzki.
Pycha serek. Dostaję co jakiś czas wiejski kawałek serka. Postępuję identycznie jak w Twoim przepisie. Dla nas najlepszy na ciepło.
Jednak tęsknię za takim ciągnącym, jak w czasach dzieciństwa. Może to kwestia sera, kiedyś był inny. Ale i tak jest super! Pozdrawiam