500 g makaronu spaghetti
1kg dyni (waga przed obraniem)
pół papryczki pepperoni
5 średnich ząbków czosnku
100 ml śmietanki kremówki
świeżo tarty parmezan
5 łyżek oliwy z oliwek
łyżeczka suchego tymianku
garść świeżej bazylii
garść świeżego oregano
1/4 szklanki wody
sól
pieprz
Dynię w mojej rodzinie od zawsze traktowało się jedynie dekoracyjnie, od zawsze aż do dzisiejszego obiadu... Wczoraj zostałam obdarowana jednym, niedużym egzemplarzem. Rano zaczęłam swoją grę w skojarzenia "dynia - parmezan, parmezan - kremówka, parmezan i kremówka - makaron, makaron zioła" i tak do popołudnia przed oczami miałam jedynie talerz gorącego, słonecznie pomarańczowego spaghetti.
1. Z potrzebnej ilości dyni usuwamy środek z pestkami oraz obieramy, a pozostałą część kroimy w drobną kostkę. Na patelni rozgrzewamy oliwę z oliwek i wrzucamy dynię.
2. Drobno siekamy czosnek i peperoni, po czym dorzucamy na patelnię, całość podlewając ok. 1/4 szklanki wody, dodajemy tymianek, sól (niedużo aby po dodaniu parmezanu danie nie było zbyt słone) i pi,eprz i dusimy do momentu, aż dynia zamieni się w gęste puree, pilnując aby się nie przypaliła i w razie potrzeby podlewając odrobiną wody.
3. Kiedy sos osiągnie pożądaną konsystencję, dodajemy kremówkę, ok. 4 łyżek świeżo tartego parmezanu i dalej dusimy, w międzyczasie gotując makaron.
4. Sos zdejmujemy z ognia, dodajemy do niego połowę świeżych ziół, następnie przerzucamy na patelnię makaron (najalepiej prosto z wody specjalną łyżką do spaghetti) całość delikatnie mieszamy.
5. Serwujemy porcje na talerze, dekorujemy resztą ziół i podajemy z parmezanem.
Spaghetti ma niezwykle ciekawy smak, natomiast nie polecam rezygnowania ze składników dopełniających całą kompozycję smakową, szczególnie istotne jest użycie świeżych ziół i parmezanu. Mimo dużej ilość peperoni sos nie jest zbyt ostry, kremówka łagodzi go.
Smacznego.
Pewnie, nada się też pecorino romano do którego mam największą słabość ;-) Myślę też, że całości nie zaszkodziłaby odrobina kwaśnej śmietany. Smacznego :)
Pecorino Romano jeszcze nie próbowałam - teraz już wiem, po jaki twardy dojrzały ser sięgnę, gdy zużyję swój Grana Padano :)
uwielbiam, robię często, bo zadziwiająco najeść się nim nie możemy :)
Przepyszne, sezon dyniowy ZAWSZE opanowany przez te sphagetti! dziękuję i pozdrawiam!
Pyszne!!!
Odlot. Poezja. Dawno już moje kubki smakowe nie miały takiej fety. A wiele rzeczy mi smakuje
Dynia zapuszkowana była - bo ja leń jestem i zamiast się bawić z obieraniem nososrożca nożem, wolę skorzystać z otwieracza. Dodałam też pieczarki - bo musiałam zutylizować - tylko nie do sosu, na na makaron na talerzu i całość polałam sosem.
Naprawdę gorąco polecam miłośnikom dynii. I niemiłośnikom też.