1 i 1/2 kg mięsa od szynki
Marynata na litr wody:
30 g peklosoli
4-5 liści laurowych
po 8 ziarenek pieprzu,jałowca i angielskiego ziela
5-6 ząbków czosnku
łyżka majeranku
odrobina cukru
Odkąd pamiętam,tą szynkę w okolicach Świąt,ale nie tylko,zawsze robił mój Tato.Oto przepis jak i fotka jego dzieła.
Składniki marynaty zagotować i wystudzić. Mięso włożyć do kamionkowego garnka i zalać przygotowaną zalewą. Garnek nakryć ściereczką i obwiązać.Wynieść w chłodne miejsce na kilka dni. 1-2 razy w ciągu doby mięso przekręcić,by dobrze nasiąkało marynatą. Po kilku dniach mięso wyjąć,osuszyć i obwiązać mocno grubą nicią lub włożyć w specjalną siatkę do wędlin. Wędzić należy drewnem z wiśni około 2 godzin. Szynka jest bardzo dobra.
Pewnie pyszna...uwielbiam takie mieska
Oj tak,bardzo pyszna.U nas zawsze robiona na Święta.