Wszyscy wiedzą, że kurki i cielęcina się lubią. Romansują od dawna już, z reguły mażąc się wspólnie w białym śmietanowym sosie. Postanowiłam zbeszcześcić tradycję i kurki z cielęciną podać bez śmietany, a na dodatek wymieszać je z makaronem. Danie należy do dietetycznych - mięso gotowane, tłuszczu niewiele, same świeże składniki. Być może jest pracochłonne (hm..), ale bardzo, bardzo smaczne.Cielęcinę oczyszczamy z błon i nadmiernego tłuszczu, wkładamy do garnka, dodajemy oczyszczoną włoszczyznę, ziele angielskie, liść laurowy wlewamy zimną wodę, solimy i stawiamy na gazie. Doprowadzamy do wrzenia, następnie zmniejszamy gaz i na małym ogniu gotujemy mięso ok. 40 minut do miękkości. Po ugotowaniu mięso wyciągamy i odkładamy na talerz - dajemy mu lekko wystygnąć, żeby łatwiej było mięso rozdrobnić - bo najlepiej zrobić to ręcznie, rwąc mięso na paski. Z wywaru odlewamy 3 chochle (potrzebne potem), a resztę przelewamy przez sito przykryte tetrową pieluchą i zachowujemy. Kurki zalewamy wodą, solimy i doprowadzamy do wrzenia, chwilę gotujemy. Wyciągamy grzyby sitkiem do miseczki. Wodę zachowujemy. Zlewamy razem do jednego garnka wodę z grzybów i wywar z cielęciny, dodajemy jeszcze wody, jeśli będzie trzeba, dosalamy jeśli to konieczne i stawiamy na gaz do zagotowania - w tej wodzie ugotujemy makaron.
Cebulę siekamy, podobnie czosnek, rozmaryn i pietruszkę. Na patelni rozgrzewamy 1-2 łyżek oliwy z oliwek. Wrzucamy cebulę i złocimy. Dodajemy czosnek i rozdrobnione mięso. Zalewamy wywarem, solimy, pieprzymy i dusimy aż mięso zacznie się rozpadać, a woda odpowiednio wyparuje. Pod koniec dodajemy posiekaną pietruszkę. Makaron gotujemy w uprzednio przygotowanym wywarze - grzybowo-warzywno-cielęcym - co prawda delikatnym, ale nadającym makaronowi wyjątkowy subtelny smak i aromat. Ugotowany al dente makaron wyjmujemy bezpośrednio na patelnię z mięsem i kurkami z odrobiną wody z gotowania tegoż. Dokładnie mieszamy i chwilę razem podgrzewamy.
Uwagi:
Tak przygotowany makaron jemy obsypany startym serem kozim (twardym) lub owczo-kozim (nieco tańszy, równie pyszny). No ostatecznie można sięgnąć po parmezan lub gruyere ;)
Do przygotowania można użyć makaronu bezglutenowego - stąd danie znalazło się w kategorii bezglutenowych.
Co prawda makarony to kuchnia włoska, ale przepis jest mojego pomysłu, więc przyznam, że nie wiem czy uczciwie byłoby wkładać to danie do kategorii kuchnia włoska.
Właśnie zdałam sobie sprawę, że to mój jubileuszowy - setny przepis na WŻ-cie. :)) Chyba walnę sobie z tej okazji lampkę wina :)))