1i 1/2 kg ryb słodkowodnych- karasie, leszcz. szczupak, pstrąg. okonie, sandacz, karp lub nawet sum, itd.. Najlepsza zupa "ucha"jest z dodatkiem jazgarza.
1 duża cebula
1 duża marchew
korzeń pietruszki, kawałek korzenia selera
można kawałek pora
poł kilo pokrojonych w kostkę , najlepiej młodych ziemniaków
2 liście laurowe,szczypta ziaren ziela angielskiego, świeżo , grubo mielony czarny pieprz
pęczek zielonego koperku i dodatkowo kilka badyli kopru z baldachami
50g wódki lub lampka białego wina wytrawnego
1 cytryna
Frykadelki
pół kilograma czystego, zmielonego miesa z ryb słodkowodnych,
1 mała czerstwa bułka wymoczona w mleku
1 jajo
łyżka gęstej śmietany
sól, pieprz
Wyrabiamy frykadelki na ścisłą masę i gotujemy w bulionie
Tradycyjna zupa "ucha" przygotowywana jest zawsze z ryb słodkowodnych , mieszanych, najlepiej szlachetnych(w wersji carskiej-ekskluzywnej nawet z rakami).Jest znana od wieków i istnieją setki jej rodzajów. Od zawsze przygotowywano ją na ogniskach więc musi pachnieć dymem. W restauracjach, aby uzyskać jej dymny smak i zapach zapala się kilka gałazek i rozpalone, dymiące zanurza na chwilkę w zupie dla uzyskania posmaku ogniska.Ucha była strawą rybaków i... carów. Stosowano ją również jako lekarstwo dla rekonwalescentów, rannych itp.. To rodzaj skoncentrowanego bulionu rybnego z niewielką ilością warzyw, z gotowanym w bulionie miesem z ryb.
Do kociołka nalewamy ok 3 litrów wody, dodajemy do niej oczyszczone drobne rybki i kręgosłupy,głowy dużych ryb, pozbawione skrzeli i oczu(żeby zupa nie była gorzka)..Gotujemy na niewielkim ogniu.Zupa ma tylko pyrkać lekko.Dokładnie szumujemy. Gotujemy ok 15 minut.Dodajemy pokrojone grubo warzywa i baldachy kopru.Gotujemy ok. poł godziny. Przecedzamy przez sito, lub wyławiamy dokładnie ryby i warzywa.Dodajemy liść laurowy, ziele angielskie, pieprz w kulkach i ziemniaki .Wkładamy kawałki filetów ze skórą lub duże dzwonka ryb ze skórą, albo frykadelki rybne. Gotujemy ok 20 minut. Zmniejszamy ogień na minimum. Dokladamy pokrojony drobno koperek. Zdejmujemy garnek z ognia i dajemy zupie "naciągnąć".Dopiero wtedy wlewamy wódkę lub wino. Alkohol w wysokiej temperaturze błyskawicznie wyparuje, ale smak zostanie.
Uwaga- uchę solimy na sam koniec gotowania.
Serwujemy w miseczkach wkładając do tego esencjonalnego bulionu rybnego odrobinę pokrojonych warzyw, ugotowane dzwonka ryb , kawałki filetów lub frykadelki oraz ziemniaki. Posypujemy obficie zieleniną.Na koniec posypujemy świeżo , grubo- zmielonym pieprzem i podajemy z ćwiartką cytryny. Cytryna to dodatek współczesny, ale trafny. Prawdziwi smakosze zjadają w zupie te wielkie ugotowane rybie łby- w nich jest najwięcej smaku.
Ucha powinna być skoncentrowanym bulionem o głęboko rybnym smaku.Jest wyjątkowo lubiana przez panów pod kieliszek, przy ognisku, na rybach, na biwaku. To zupa -legenda. Zupa dla twardzieli i smakoszów.
Smacznego.
Burłacy to byli bardzo ciężko pracujący robotnicy(galernicy?)- pracujący przy wiosłach lub holowaniu statków na linie. Rekrutowali się z wiejskiego proletariatu, włóczęgów i polskich zesłańców. Znany jest obraz Ilii. Riepina- "Burłaki na Wołgie"-oto on.