dziesiejszy dzień zainspirował mnie do poruszenia kolejnego tematu w loży....Jako,że ten kto czytał wątek wie, że wraz z koleżankami postanowiłyśmy obsadzić (sobą nawzajem) stanowiska wysokiego szczebla,w bliższej lub dalszej przyszłośc, przestałyśmy być automatycznie osobami prywatnymymi ,stając się poniekąd publicznymi. Wszak każdy kandydat ma swój elektorat "pozytywny " i "negatywny", nie dziwią nas specjalnie kontrowersje. Jest jedno ,co przerosło moje (nasze?) oczekiwania. Ze zwykłych (?) gospodyń domowych, w jednej chwili, miałyśmy ten sam problem ,co Sharon Stone, papież ,albo chociażby Gosia Andrzejewicz. Zaczęłyśmy posiadać własnego psychofana.....
Kto to jest forumowy psychofan i czy Ty też go masz?
Psychofan, to osoba ,ktora popinając się pod Ciebie na forum ,spełnia przynajmniej 5 na 6 z podanych kryteriów:
1. jest upierdliwy
2. stara się Ciebie nawrócić
3.stara się żebyś Ty go polubił
4. stara się być zabawny
5. jest jak kłębuszek nerwów
6. stara się przede wszystkim, ze wszelkich sił, zwrócić na siebie Twoją uwagę
Jeśli zgodnie ,z zaleceniami odkryłeś właśnie ,że posiadasz swojego forumowego psychofana i jakoś nie przemawia do Ciebie ,że musisz być tak samo fajny jak ja, czy moje forumowe koleżanki:) To już porównanie do osób wymienionych powyżej powinno Cię zadowolić:) Jeśli jednak i ta świadomość Ci nie pomaga, a się do mnie zgłosisz, postaram się zorganizować Ci grupę psychowsparcia:) Zgłoszenia mogą być anonimowe,ale wtedy musisz się liczyć z tym,że wyślę fluidy trochę w ciemno. Zgłaszając się imiennie, będziesz miał pewność ,że pozytywne fluidy trafią pod wskazany adres.
Co zrobić z forumowym psychofanem?
I tu liczę na Waszą wenę:)
Ja mam kilka teorii:
1. olać. liczyć,że psychofan zmieni krąg zainteresowania,a nawet jak nie zmieni- nie przejmować się tym w najmniejszym stopniu. Gdy nam się nie chce- nie czytać.
2.próbować dojść do przyczyny zaburzeń- opcja dla cierpliwych. Nie zawsze,z różnych przyczyn, możliwa.
3.kapować. najlepiej otwarcie pisząc na forum, po uprzednim ostrzeżeniu psychofana,że sięgnie się po metody drastyczne. Wbrew temu ,co potocznie myśli się o kapowaniu, kapowanie ma swoje uzasadnione wytłumaczenie wtedy, gdy boimy się ,że psychofan zrobi nam emocjonalne "kuku" lub ,co gorsza i ma miejsce niemal zawsze w moim wypadku niestety- to my zrobimy psychofanowi emocjonalne kuku:)
4. zmienić drastycznie temat np. ni stąd ni zowąd pytając: słuchaj ,a Ty nie wiesz przypadkiem czy :
a)krysia już urodziła?
b)nadal bezkarnie można nosić inny kolor butów do torebki?
c)czy nie wiesz jak rozpoznać ,bo boję się ,że mam owsiki?
najlepsza opcja- odkryjemy,że z psychofanem można pogadać o czymś neutralnie. najgorsza- psychofan zna ten numer i puści uwagę mimo uszu.
5. uruchomić opcję szerokiego uśmiechu, tak szerokiego ,że gdyby nie uszy to by był dookoła głowy. Oraz z uśmiechem odpowiadać ,na wszelkie prowokacje- opcja średnio mi się wydaje bezpieczna, bo sam uśmiech bywa prowokujący ,a już znając niektórych ,wystarczą dwie ikonki w stylu
i
i dym gotowy.
pamiętamy,że temat przewodni to "jak radzić sobie z forumowym psychofanem?",a nie -"kto jest moim forumowym psychofanem?"
Jest jeszcze jedna rzecz ,o której warto się zająknąć, po przeczytaniu tego tekstu mogliśmy uznać ,że sami zostaliśmy czyimiś psychofanem. Wtedy radzę, natychmiast zamknąć ten głupi wątek, pamiętając ,że autorka miała lekkie dzieciństwo, ale ciężkie zabawki . W końcu, co złego to nie ja! Ty zapewne też tak o sobie sądziszJ
A teraz zmieniając zupełnie temat- chciałam zauważyć, że pewien mężczyzna zasugerował mi wyraźnie wczoraj, że ściemniam z moim miejscem zamieszkania. Nie wiem jakim cudem, skubaniec, mnie przejrzał, ale tak, to prawda. Powiem więcej-zdjęcie w profilu- to też nie ja. Głupio wyszło, bo wkleiłam je przypadkiem, z pierwszej lepszej strony,a okazało się, że to była strona z obsadą filmu "Władca pierścieni ", kategoria: hobbici.
Ponieważ tylu z Was jest dla mnie miłych, postanowiłam zrobić „coming out" . oto ja:
http://www.youtube.com/watch?v=9Ldgio1n4IA
Nie wiem,ile lat grozi za podszywanie się za lemura, ale liczę ,że na kilkaset osób aktualnie zalogowanych, znajdzie się choć jeden prawnik chcący mnie w razie czego wybronić, bo autentycznie dziś tak wyglądam :))))) Na honorarium proszę nie liczyć . Jestem „goła i bosa" (co widac na filmie), lato się zbliża ,mogę zapłacić w biedronkach:)