Poradzę się was, bo zauważyłam, że wiele użytkowniczek WŻ jest/była na diecie. Od około miesiąca zmieniłam swoje nawyki żywieniowe i zaczęłam wiecej się ruszać (rowerek stacjonarny, brzuszki, spacery). Waga powoli spada co mobilizuje do kontynuowania takiego stylu życia. Nie trzymam się co prawda jakiejś określonej diety, bo nie znoszę rygoru narzuconego przez kogoś ;P Znalazłam zdrowe zamienniki, jem duzo ryb, warzyw, chudego mięsa, chudego nabiału, owoców, produktów zbożowych... Jednak zbliżają się święta i chciałabym trochę urozmaicić moją dietę i przyrządzić coś fajnego na śniadanie i kolację (obiad w pierwszy i drugi dzień jemy u teściów i rodziców), czy deser (niskokaloryczny). Jak wy (drogie odchudzające się) radzicie sobie/radziłyście sobie w okresie świątecznym i co przygotowujecie do jedzonka, by było smacznie i zdrowo a jednoczesnie odświętnie? Dodam, że mąż również załapał bakcyla na nowy styl odżywiania, więc mam tą dogodną sytuację, że tylko dziecku przyrządzam od czasu do czasu coś bardziej kalorycznego....Liczę na waszą pomoc :)
ja jestem na diecie;)) a ze dla mnie liczy sie przede wszystkim slodkie -w swieta nic innego moze dla mnie nie istniec-powiem Ci co uslyszalam od mojej dietetyczki w temacie zblizajaych sie swiat. A zatem-moge spokojnie zrobic sobie biszkopt przelozony musem jablkowym czy jablkami wymieszzanymi z galaretka, posypane tylko cukrem pudrem, poza tym spokojnie baba drozdzowa na oleju albo ciasto drozdzowe na oleju ( drozdzowka nocna!!! ), no i wogle mowila ze wszelkie biszkopty z masa budyniowa z powodzeniem mozna sobie spalaszowac;)) mi pozwolila rowniez na sernik;))choc lepszy bylby taki na zimno. No i galaretki z owocami tez bez problemu;) Musialam jej tylko obiecac, ze nie upieka mazurkow;)) no i nici z jablecznika na kruchym ciescie...
I jak?lzej Ci na sercu??;))
O! z wieprzowiny moge jesc raz w tygodnou schab (oczywiscie bez panierki, smaozny na oleju ), albo np. rolade wieprzowa ( u mnie z szynkowki )-oczywiscie bez boczku wewnatrz;)), czzasem robie sobie pieczona lopatke. Raz kiedys moge rowniez golabka;))no i oczywiscie w kazdej wersji piers z kurczaka albo udka, bez skory oczywiscie;)))
No właśnie przegladając wszelakie diety (jako inspiracja) czesto widziałam, że na deser można było spałaszować właśnie biszkopt. Więc tak jak piszesz, ciasto biszkoptowe z owocami pewnie też. Ja z pewnością nie będę piekła na święta słodkości, bo i tak całe dwa dni będziemy u rodziny na obiedzie i do wieczora, ale na pszyszłość się przyda :) Myślałam własnie o galaretce żeby zrobić, żeby jakaś słodkość w domu jednak była. Z mięs jem tylko te chude, z rękawa lub parowaru, ale może upiekłabym jakieś mięsiwo na kanapkę. Tylko jakie? Myślałam też o galarecie drobiowo-warzywnej, bo to chyba nie jest aż tak bardzo kaloryczne, może jajka w galarecie? A robiliście kiedyś sałatkę jarzynową zastępując majonez jogurtem? Niemal do każdej sałatki on pasuje, ale nie wiem jak będzie z klasyczną jarzynową?
galaretke drobiowo warzywna tez mozesz!!! ja akurat nie lubie ale wiem, ze mozna;)tak samo dorsza w galarecie.A mieska ja sobie najnormlaniej w swiecie smaze na oleju albo pieke w piekarniku.A salatka jarzynowa bedzie u mnie druga po plackach;))) ja jogurtu nie znosze wiec nie podpowiem Ci jak smakuje;( ale gdybys na sniadanie zjadla 3 lyzki tradycyjnej salatki jarzynowej z majonezem to tez tragedia sie nie stanie.aha..ja akurat lubie parowki..ale zamiast nich mam sobie kupic takie cienkie kielbaski np. pyszne czy frankfurterki.
Ja też jestem na "diecie". Tylko, że u mnie ta dieta to tzw. mż. ( czyt. mniej< przepraszam za wyrażenie> żreć). Ponieważ za bardzo lubię dobrze zjeść, to tylko taki układ wchodzi w grę. A zamierzam jeść wszystko, to co zawsze na święta tylko nieduże ilości. Nie wyobrażam sobie świąt bez ulubionych potraw, no i mazurków. Zastosuję ręgułę z dnia codziennego. Tzn. zjem śniadanie potem odczekam 3 godz. i zjem wymarzone mazurki i babkę . Póżniej zjem obiad . Czyli tak jak na codzień 4 posiłki w odstępach 3-3,5 godzinnych. Oczywiście w święta jedynie czego sobie odmówię to pieczywa i ziemniaków. Z racji tych dodatkowych kalorii ze słodkości.
W końcu przez te dwa dniu waga nie wzrośnie , a jeżeli nawet, to po świętacjh trochę więcej ruchu i wszystko wróci do normy. Przygotowanymi potrawami podzielę się z rodziną , aby nie dojadać po świętach i nie mrozić jedzenia.
Poza tym , te potrawy , które będą na moim stole też nie będą ociekające w tłuszczach, bo zdrowie i nasz smak na takie nie pozwola.
Ja własnie też stosuję dietę MŻ (hehe!!!!), zdrowe jedzienie w regularnych odstępstwach czasowych i staram się nie unikać żadnego posiłku. Jestem kulinarnym maniakiem i bardzo mnie ciągnie, żeby coś właśnie przygotować i roznieść po rodzinie :) Bo samo gotowanie sprawia mi więcej przyjemności niż jedzenie. Chyba zastosuje właśnie zasadę umiaru przez święta i rezygnację z ziemniaków i pieczywa, a ciasto to tylko na koniec paluszka skosztuje. Ja nie mogę sobie pozwolic na wzrost wagi nawet o kilogram, bo do tej pory udało mi się w 3 tyg. zrzucić 6,5 kg i bardzo ale to bardzo, nie chciałabym tego zaprzepaścić, tym bardziej, że wiele mnie to kosztowało, a do zrzucenia jeszcze mam sporo .
Znalazłam na WŻ przepis na warzywny pasztet i pasztet z pieczarek fajna alternatywa dla tradycyjnego mięsnego - więc pewnie upiekę. Zrobię jajka z różnymi farszami, oczywiście bez majonezu i kupię kilka frankfurterek, coby to poczuć smak świąt.
Ponawiam pytanie o sałatkę jarzynową i zastapienie majonezu jogurtem np. z czosnkiem i musztardą? Czy ktoś próbował takiego przepisu?
Polecam pasztet z selera jest pyszny, robilam z pieczarek ale mi nie smakowal.
A ile zjesz takiej salatki?ja tez jestem na diecie (mniej a czesciej)i jem wszystko tylko przygotowywane bardziej dietetycznie jak na 300gram takiej salatki dasz lyzeczke majonezu i 3 lyzki jogurtu + troszke musztardy wyjdzie Ci pyszny sosik a salatki bedziesz miala na 2 dni swiat i wcale nie kalorycznej.
Urozmaicona dieta to podstawa też miałam problem z wymyślaniem nowych dań z pomocą przyszły przepisy tworzone z produktów jakie można znależć w niektórych sklepach np. http://www.e-piotripawel.pl/zakupywarszawa/kategoria/zdrowa-zywnosc/894/ daj znać czy jest tu coś dla Ciebie.
A ja Ci napiszę tak: wybierz sobie jeden dzień (świąteczny czy nie) w tygodniu, w którym jesz to na co masz ochotę, nie opychasz, ale jesz naprawdę do syta. Taki dzień jest wliczany w niejedną dietę i bardzo przydaje się do przekonania organizmu, że nie jest głodzony, i spokojnie może wydatkować więcej energii, a mniej jej magazynować. Sprawdziłam na sobie, że to prawda. Więc nawet kruche ciasto w święta nie będzie zbrodnią :)
Ja przede wszystkim odstawiłam masło. Żadnych mazurków, a jak babka to na oleju rzepakowym - tak zdrowiej. Majonez tylko domowej roboty (wtedy wiem, że daję olej, a nie jakieś bliżej niesprecyzowane tłuszcze roślinne). Jajka odchudzanie wspomagają więc z nich nie rezygnuję. Szyneczki tylko chude, bez kiełbas na stole. Z żurku też zrezygnowałam, na rzecz zupy chrzanowej :)
rozwiązanie z dietetycznymi świętami, spodoba się niejednej osobie odchudzającej, pomijając osoby, które są wierne tradycji. jako takich przepisów na różne dania podobne do tych wigilijnych nie znalazłam, dlatego zwracam się z prośbą, abyście podawali jakieś propozycje.