ciasto:
jaja ubijamy cukrem, dodajemy budynie, mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia, wylewamy na natłuszczoną blachę (39x24). pieczemy ok 40min w 180st C.
po upieczeniu chłodzimy i przecinamy na dwa placuszki
masaI:
ubijamy kremówkę z cukrem, dodajemy serki, rozpuszczamy żelatynę w wodzie, podgrzewamy i jeszcze ciut ciepłą wlewamy do masy, dodajemy pokruszone batoniki i wylewamy masę do prostokątnej formy( coś na wzór tej, w której piekliśmy ciasto) wstawiamy do lodówki czekając na całkowite stężenie masy.
masaII:
galaretki rozrabiamy zgodnie z przepisem na opakowaniu wylewamy do dwóch prostokątnych naczyń/blach( ja masaI) wstawiamy do lodówki, czkając na pełne stężenie masy.
wyjmujemy galaretkę i masęI, kroimy je na identyczne paski o szer ok 3cm.
złożenie ciasta:
placek, dość gruba warstwa masła czekoladowego(ja tylko i wyłącznie stosuję Nutellę) następnie układamy na przemian obok siebie paski biało-czekoladowy(z masyI) i czerwony(galaretkowy), przykrywamy drugim plackiem, który wcześniej należy "od spodu" posmarować masłem czekoladowym. lekko dociskamy. dekorujemy cukrem pudrem i odstawiamy do lodówki na ok 1 godz, by ciasto się dobrze ze sobą złączyło:)
życzę smacznego!