zrobiłam... i czekam na rezultat....do tej pory robiłam tylko kiszone na zimę bo nie lubię bardzo kwaśne ale w tym roku zdecydowałam sie własnie na ten przepis....dam im trochę czasu i przystapie do degustacji...
Masz racje, ze gusta sa rozne i bardzo dobrze. Dzieki temu mamy tu tyle wspanialych i roznorodnych przepisow. Twoj sos siedzi sobie w sloikach i czeka na zime (mam nadzieje, ze doczeka...); kilka dni temu byla tylko proba. Dla mnie ok, dla meza rewelacja. I jak tu byc zgodnym w malzenstwie?
Sos jest na zimę. Nie oznacza to oczywiście, że trzeba czekać z jego konsumpcją aż do zimy, ale znaczy to, że potrzebuje troszkę czasu, aby wszystkie smaki połączyły się ze sobą, wtedy też traci na kwaśności /co niektórzy podkreślają, że dla nich za kwaśny/.
Faktem jest rónież, że każdy ma "swój smak". Zrobiłam w tym roku odrobinę z innego przepisu i musiałam potem wszystko przerabiać na "swój", bo tamten był wg mnie nie do jedzenia. Tak więc gusta są różne, ale to chyba dobrze?
Sos wyszedl smaczny, ale nie trafil w moje gusta. Nie mowie, ze jest niedobry, po prostu nie moj typ; natomiast maz sie nachwalic (i najesc) nie moze. Jak dla mnie byl zbyt ostry i zbyt kwasny - wiec dosypalam cukru i to sporo; ponadto dodalam wiecej cynamonu. Po tych modyfikacjach czesc sosu, ktora nie zmiescila sie do sloikow, znalazla sie na naszych talerzach w postaci sosu do makaronu i smazonej/duszonej piersi z indyka. Nie wiem, czy nie popelnilam jakiejs profanacji, ale w tym polaczeniu bylo ok.
Zrobilam z polowy porcji. Rodzince smakował , tak więc bedzie powtórka. Następnym razem dodam toszkę gałki muszkatolowej. Dzieki za przepis :)
Wiesz, czasem też mi się wydaje, że można było dać więcej cukru. Ale doszłam do takich wniosków - jeśli papryka jest gruba, mięsista i słodziutka to jest ok, a jak jest inna, to należy zwiększyć nieco ilość cukru.
Cieszę się, że smakują, ale martwi mnie, że są miękkie na wierzchu. Ja praktykuję w tym temacie już bardzo długo, a też czasem za długo przetrzymam. Ale ważne - jak zaczynają zmieniać kolor, należy kończyć pasteryzcję /nie muszą wszystkie zmienić koloru, czyli w 100%, ale część, reszta dojdzie i tak tzn. zmeni ten kolor jak będą stygły/.
Sałatka zrobiona, bardzo smaczna, polecam. Ja paprykę zawsze obieram ze skórki, ale mimo wszystko bardzo smaczna. Polecam!
Ogórki zrobione według przepisu pyszne. Słodko-pikantne, jak dla mnie idealne. Tylko z tą pasteryzacją w piekarniku, nie bardzo wiadomo jak długo je trzymać, w wodzie chyba będzie prościej dla mniej doświadczonych kucharzy:) Ja chyba trochę za długo trzymałam i wyszły mi z wierzchu lekko miękkie, ale za to w środku bomba, kruche, zwarte i bez zbędnej wody. Dziękuje za przepis i pozdrawiam :)
Papryka bardzo smaczna. Krucha, aromatyczna i pikantna. Według mojego smaku mogłaby być bardziej słodka, ale to kwestia gustu. Dziękuję za doskonały przepis :)
No chyba raczej za krótko je moczyłam :( raptem chyba ze 3 godz a to chyba za krótko co? Ale w smaku są ok bvardzo dobre i nawet chrupiące mimo sflaczałego wyglądu ( choć nie wszystkie sa takie pomarszczone) - widocznie w sklepie mieli pomieszane stare ze świeżymi. No napewno za długo nie pasteryzowałam - bo słoik na spróbe zostawiłam bez gotowania.
Witaj! ogórki nie powinny być pomarszczone, a skoro są, to mogą być tego dwie przyczyny - albo były już nieświeże i należało je długo moczyć, aby odzyskały jędrność, albo też za długo je pasteryzowałaś....który wariant miał miejsce?
no chyba jeszcze, że były przenawozowane, ale jeśli je kupowałaś, to tego się nie dowiesz.
Witam! Przepisu na taką właśnie zalewę szukałam już od bardzo dawna i się udało w końcu trafić na coś co mi odpowiada. Ogóreczki zrobiłam zgodnie z przepisem - ogólnie są bardzo dobre - tylko ogórki chyba do bani bo jakieś takie pomarszczone wyszły i nie wiem czemu.
Ale czy to aby zdrowo kisić w plastikowych butlach. Woda mineralna nie jest kwaśna a ogórki przecież będą. Nie wiadomo jaka zachodzi wtedy reakcja. Mnie się wydaje , że jednak najlepsze jest szkło. Pzdrawiam.
Wiesz, ja nie odcinam góry butelki, bo mój mąż tak się wyspecjalizował w wyjmowaniu ogórków szczypcami lub widelcem, że nie ma takiej potrzeby. Myślę jednak, że można je postawić w chłodnym miejscu z taką odciętą górą i będą stały, a jeśli takiego miejsca nie ma, to po prostu rozłożyć do kilku słoików lub innego naczynia i włożyć do lodówki.