Ale jak odetniesz górę butelki to potem trzeba ten 5 l. słoik ogórków od razu zjeść?
Wszyscy w domu się nabrali, że to z mięsa. W całym domu bardzo pięknie pachniało /bo przecież nie pachło/ ;) Skuszę się zrobić go jeszcze raz, ale na wigilię, bo tak bez okazji to dla mnie trochę za dużo roboty. Bardzo fajny przepis
W wyniku pasteryzacji zmienią troszkę kolor.
Musiałaś chyba wkładać do słoika za mało ogórków , trzeba upchać dokładnie, a wtedy nie zrobi się pół słoiczka. Mam nadzieję, że następnym razem pójdzie lepiej. Pozdrawiam!
Zrobilam mizerie i mam pytanie: czy po zagotowaniu ogorki z zielonych robia sie zolte tak jak pikle? I z calego sloiczka po zagotowaniu jest pol, wiec strasznie malo tego wyszlo.
Śliweczki dodaję do ulubionych,autorkę słodko pozdrawiam-podoba mi się przepis; brzmi smacznie i pracy przy tym niewiele.Z pewnością wypróbuję i napiszę jak wyszło-dziękuję
znalazłam Twoje przepisy w tym roku i od razu mi podeszły, naturalnie smakowo, jeden słoiczek korniszonów otworzyłam do spróbowania i jest przepyszny, dodałam więcej cukru bo takie słodkie lubią moje dzieci i muszę powiedzieć że ten otwarty słoiczek prawie cały zjadł na poczekaniu mój 7 letni synek (na marginesie słoik był litrowy)
Tak, wystarczy, ale należy wkładać bardzo gorący i słoik napełniać po same brzegi...ja zawsze zmniejszam gaz do minimum i dalej garnek trzymam na ogniu, już nie ma się gotować, ale ma być podgrzewane, żeby było bardzo gorące cały czas.....
a ja mam pytanie...czy wystarczy tylko odwrócić słoiki? nie trzeba pasteryzować? samo się "zassa"?
Dobrze, że smakuje! Ja w tym roku zrobiłam mieszany - czerwona i czarna, z tym, że czerwoną przetarłam a czarną dodałam później w całości /ja lubię jak są takie porzeczkowe bąbelki w keczupie/.
Zrobiłam. Przetarłam owoce, zrobiła się galaretka. W smaku wspaniałe, mąż zażądał dużych zapasów na zimę :-)
ogóreczki zrobione bez pasteryzacji i zobaczymy co z tego wyjdzie
śliweczki z Twojego przepisu pyyyyyyyycha:)
Idę studiować dalej Twoje przepisy bo zaczynam dopiero moje "przetwórstwo" .
Dzięki wielkie i pozdrawiam
Kasia
ja tak zawsze robię
Witaj! Myślę, że po prostu nie wszystkie słoiki się poprawnie zamknęły - ja sprawdzam zawsze "pukając" w wieczka już po całkowitym wystygnięciu, dobrze zamknięte dają odgłos metaliczny, źle zamknięte - głuchy, dudniący. Proponuję te "podejrzane"otworzyć, umyć wieczka i krawędzie i poddać pasteryzacji bardzo krótkiej /ok. 3 min./ od zagotowania wody.
Moim zdaniem wszystkie przetwory z ogórków, za wyjątkiem kiszonych, można już robić, czas nie ma znaczenia. Natomiast kiszone im później tym lepiej /będą się potem dłużej przechowywać i nie będą aż tak kwaśne/, ale podobno kisić też najlepiej do 15.08, nie wiem o co tu chodzi, ale ja staram się kisić na zimę w I połowie sierpnia.
Zrobiłam ogóreczki według Twojego przepisu bez pasteryzowania. Martwi mnie jednak fakt, że w niektórych słoikach woda zrobiła się mętna:( i nie wiem dlaczego i czy przez to ogóraski nie zepsują się do zimy? Ktoś mi powiedział że to jeszcze za wcześnie na robienie ogórków na zimę bo moga być przenawożone i mogą gnić...to prawda?
czy aby na pewno taki czas pasteryzacji??? 80-100 minut