och zapomniałam o komentarzu, a robiłam jakieś 10 dni temu - dla mnie i mojej córki pyszny, będę wracać do niego
Smakowicie wygląda:)
Zrobiłam ten pasztet, obdarowałam rodzinkę i wszyscy zachwalali. Pasztet pyszny.!!
Kicia150 bardzo mi miło, że skorzystałaś z przepsiu i że wszyskim smakowało :) Najbardziej cieszą właśnie takie opinie jak Twoja :) Mam nadzieję, że zachęcisz tym samym innych użytkowiników do skorzystania z przepisu :) Pozdrawiam ciepło :)
Dziwię się,że w tym miejsu jest tylko jedna opinia. Pasztet jest REWELACYJNY! Robiłam pierwszy raz i od razu na dużą imprezę i dla bardzo wymagających gości.Bardzo bałam się,że nie będzie smakowało.Tymczasem zanim ja usiadłam do stołu goście ,,wyczyścili,, pasztet z półmisków.Zachęcam do wypróbownia pasztetu.Olusiu bardzo dziękuję.
Piekłam w blaszce o wymiarach 36x26 cm
andagus bardzo się cieszę, że zrobiłaś ta zupkę i że smakowało :) Pozdrawiam :)
hmmm ciekawe :)
Coś czuje że dziś będzie to deser dla mojej rodzinki :):):)
Rewelacja !!!!
Polecam wszytskim,samo zdrowie i ten cudowny zapach unoszący sie podczas gotowania mmmmm a smak nie ma słów by okresślić trzeba ugotować i zajadać się.
A oto efekt
Pozdrawiam i dzięki za przepis :):)
Boże ile informacji. Dzięki. Na pewno jeszcze się nie poddam. Może kiedyś dojde do perfekcji. Pozdrawiam.
dariadb na pewno ciasto wyszło bardzo smacznie pomimo opadniętej bezy :)
Nigdy nie robiłam bezy cytrynowej a tylko taką z dodatkiem soku z cytryny (około 1 łyżki) który ścina białko (podobnie jak ocet) i sprawia, że beza ładnie się trzyma. Odsyłam Cię do mojego przepisu na Pavlovą - to beza sama w sobie, która nie ma prawa się nie udać, jeśli będziesz trzymać się zawartych w przepisie wskazówek.
Kilka zasad ubijania białek na bezę:
* naczynie w którym ubijasz białka musi być całkowicie czyste i suche, nie może mieć ani grama wody, ani tłuszczu.
* białka muszą być dokładanie oddzielone od żółtek, w białku nie może naleźć się ani kropelka żółtka - w przeciwnym razie piana się nie ubije.
* niektórzy do bezy używają jajek (białek), które są w temperaturze pokojowej - ja zazwyczaj wyciagam jajka prosto z lodówki.
* Do białek przed ubijaniem daj szczyptę soli. Zacznij ubijać mikserem na dużej mocy. Kiedy piana zacznie bieleć i sztywnieć dodaj 1/3 cukru nie przerywając ubijania. Ubij przez około 1 minuty i dodaj resztę cukru, nie przerywając ubijania.
* Pianę ubijaj do czasu, aż zrobi się szklista i bardzo zwarta - obróć miskę i sprawdź czy piana z niej nie spływa - jeśli spływa po ściankach musisz ubijać jeszcze jakiś czas.
* możesz dodać pod koniec ubijania sok z cytryny (niewielką ilość) lub dodatkowo dosypać 1 łyżeczkę mąki ziemniaczanej.
* bezę musisz od razu wyłożyć na cieście - nie może leżeć i czekać, aż wykonasz inne czynności. Nałóż ją łyżką na środek ciasta i delikatnie rozprować na cieście np. silikonową łopatką.
*Ciasto z bezą natychmiast włóż do piekarnika.
*Kiedy beza zacznie się rumienić z wierzchu i bedziesz widzieć, że pojawia się apetyczna skorupka - beza jest gotowa. Wyłącz piekarnik, ale pozostaw ciasto chwilę w cieple nie otwierając drzwiczek. Ciasto wyciąg dopiero po około 10-15 minutach. Zbyt szybkie wyciągnięcie ciasta (różnica temperatur) może sprawić, że baza opadnie.
* Spróbuj zrobić bezę bez ciasta na górze.
* jeśli jabłka po skarmelizowaniu na patelni wciąż mają za dużo wody, podsmaż je dłużej do czasu jej odparowania, ewentualnie zrezygnuj z nakładania jabłek z dużą ilością soku - choć według mnie nie jest to przyczyną opadania bezy.
Zastosuj te zasady i daj znać czy ciacho wyszło :) Mam nadzieję, że kolejnym razem uda się idealnie! :) Powodzenia!
Twoje ciasto doprowadza mnie do obłędu. Jest piękne i do tego ta apetyczna beza. Robiłam je 2 razy, ale niestety mi za kazdym razem opada beza. Nadzienie miałam jabłkowo- miętowo-imbirowe. Do tego miała być cytrynowa beza, ale ani nie czuć cytryny, ani nie widać bezy. Może nie powinnam kruszyć ciasta na wierzchu? Masz jakieś rozwiązanie, a może jabłka są zbyt wodniste. Na pewno jeszcze spróbuje, ale prosze o wskazówki. A to moja tarta.
Też lubię to ciasto.
Wkn mężowi tak posmakowała, że zjadł prawie 1 litr tej zupy ;) Ledwo udało mi się kliknąć fotkę przed zjedzeniem wszystkiego ;)