Łączny czas przygotowania chleba - ok. 3,5 godziny.
Drożdże rozkruszyć, dodać trochę cukru, mąki pszennej i ciepłej wody.
Wymieszać do uzyskania jednolitej masy i pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia - ok. 20 minut.
Do większego naczynia wsypać mąkę pszenną, żytnią, cukier, sól, olej, wymieszać i na koniec wlać wyrośnięty rozczyn. Wyrabiać dodając powoli ciepłej wody. Ciasto musi być wyrobione tak aby lekko kleiło się do rąk, ale nie może być za tępe. Przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce - ok. 30 minut. Ciasto powinno podwoić objętość.
Po wyrośnięciu jeszcze raz delikatnie wyrobić ręcznie dodając tzw. suchy wkład: płatki, orzechy, siemię, zioła ... i przenieść do formy.
Równo rozłożyć maksymalnie do połowy wysokości formy.
Zostawić do wyrośnięcia - ok. 20 minut - przykrywając ściereczką.
Po wyrośnięciu powinno zająć całą objętość formy.
Piekarnik podgrzać do 210 oC. Po nagrzaniu piekarnika delikatnie posypać mąką żytnią powierzchnię chleba. Jeśli chcemy mieć skórkę przypieczoną wystarczy opsikać delikatnie powierzchnię chleba wodą.
Zrobić nacięcia ostrym nożem, aby powietrze wydostając się z chleba wytworzyło popękania chleba właśnie w tych miejscach. Można naciąć wzdłuż, lub zrobić kratkę.
Wstawić do piekarnika.
Pieczenie - 1 godzinę (grzanie góra i dół bez termoobiegu), w tym: 20 minut w temperaturze 210 oC, a następnie 40 minut w temperaturze 190 oC.
Ważne:
Po upieczeniu zostawić na ok. 5 minut w uchylonym piekarniku.
Potem wyjąć z formy, przełożyć na kratkę do wystygnięcia, bo zawilgotnieje od spodu.
Mój chleb podwoił swoją objętość podczas wyrastania a i w pieczeniu jeszcze trochę podrósł.
Jak następnym zrobiłam z większą ilością płatków i siemienia, to niezbyt wyrósł i był trochę za wilgotny, jakby zakalcowaty.