- drożdże i 2 lyzki cukru + 2 lyzki maki + pół szklanki mleka zmieszać na zaczyn i postawić do wyrosnięcia w ciepłym miejscu
- wyrośnięty zaczyn wlać do mąki razem jajami ubitymi z cukrem na kogiel mogiel
- wlewać powoli pozostale mleko i wyrabiać (najlepiej poprosić kogoś silnego :) bo wyrabianie to podstawa udanego ciasta) aż będzie odchodzić od miski
- na koniec wlać roztopioną i lekko ciepla margaryne i jeszcze wyrabiać
- na koniec dodać rodzynki, wymieszać i postawić do wyrośnięcia
- następnie wyłozyć na wysmarowaną blache i do pieca rogrzanego (200) na 45-55 min. Nie zaglądać przez pierwsze 40 minut !!!!
Wszystkie składniki muszą być w podobnej temperaturze pokojowej.
Nic nie może być prosto z lodowki !!! Nawet mąka powinna być leciutko ciepła.
Ciasto jest naprawdę pyszne i co ciekawe rownież na drugi ( a o ile dotrwa to i na trzeci ) dzień.