Żołądki drobiowe przypawiamy mocno pieprzem ziołowym i czosnkiem granulowanym oraz umiarkowanie solą i majerankiem. Wrzucamy na patelnię z rozgrzanym olejem wraz z pokrojoną w kostkę cebulą i od czasu do czasu mieszając i przewracając smażymy do momentu aż żołądki z różowych zrobią się z wierzchu szare a wniektórych miejscach lekko podpieczone - złotawe (cebula nie może zrobić się brązowa). Zalewamy całość na patelni wodą i przerzucamy wszystko do garnka dolewając sporą ilość wody. Wrzucamy listki laurowe, ziele angielskie, kostkę rosołową, minikosteczki Knorr (2 szt.), dosypujemy pieprzu ziołowego, czosnku i troszkę majeranku. Gotujemy bardzo długo pod przykryciem w miarę potrzeby ewentualnie dolewając wody. Kiedy żołądki są już miękkie (tzn. tak żeby dało się je normalnie pogryźć, bo super-miękkie to nie będą chyba nigdy), mieszamy w miseczce kilka łyżek mąki z zimną wodą i wlewamy do garnka. Mieszając w miarę często gotujemy jeszcze troszkę aż do uzyskania w miarę gęstej konsystencji (jak gulasz w sosie a nie zupa) - ewentualnie w trakcie dosalamy.
Można podawać z chlebem, ziemniakami gotowanymi w różnych postaciach, ziemniakami pieczonymi, kaszą gryczaną, kaszą jęczmienną, pyzami lub kluskami śląskimi.
Kamilla11 (2016-08-25 17:47)
gotuje dzisiaj, nigdy niw wiem jak dlugo, zobaczymy, bebde mniej wiecej patrzec na zegarek