No i tak... była bacówka i nie ma bacówki.... nie zdążyłam zrobić zdjęcia. Ale to znak że smakowała POZDRAWIAM:))
No, no niczego sobie ta bacówka.
Koniaczek pierwsza klasa !
Mój Ślubny po pierwszej degustacji, która nastąpiła już po tygodniu, nie mógł się nachwalić. Stwierdził, że takie przepisy to on rozumie i tak mogę mu gotować .
Ja dałam dodatkowo 5 śliwek i to było to, co tygryski lubią najbardziej :-)
Już robię następną bacówkę, ale z podwójnej porcji . Dziękuję Smakosiu, na wczasach będę Cię wspominać przy każdym łyczku ;-)
A ja z innej beczki, Smakosiu czy śliwki kalifornijskie, czy mogą być takie własne suszone?
makusiu...śliwki własnej roboty mogą przejść dymem..i będzie nie ciekawy zapach i smak..(( ja dodałam kalifornijskie i było OK..-)) no to.. zdrowie,,chluśniem bo uśniem"-))
To jest pyszne.;)
Stasio 65 (2006-12-23 15:22)
Smakosiu bardzo prosze o podanie koloru rodzynek.Z gory dziekoje i serdecznie pozdrawiam. Stasio 65