Zapraszam dziś na pysznościowe kureczki, które mogą stanowić elegancką przekąskę imprezową, moga być pysznym niedzielnym śniadankiem, ale też romantyczną kolacją, lub wykwintnym dodatkiem do obiadu.To kurki na każdą okazję!
Najpierw czyścimy kurki, najdokładniej jak się da (żeby nam piasek nie zgrzytał w zębach).
Płuczemy , ale potem suszymy równie dokładnie, bo jeśli takie mokre podsmażymy, będą przypominać gumowe oponki!
Suszymy je na słońcu, albo np. ...suszarką do włosów :)
Na patelni rozpuszczamy świeżutkie masełko, na którym szklimy cebulkę pokrojoną drobniutko i leciutko posoloną, wrzucamy kurki (bez żadnego krojenia, no chyba, że trafią się jakieś wielgaśne)i dajemy mocny żar na 5 minut, potem zalewamy smietaną i mocno pieprzymy grubo mielonym pieprzem , wrzucamy zieloną pietruchę jak najdrobniej posiekaną ..możemy dodać kropelke Maggi ale tylko kropelkę, żeby nie zabić miodowego koloru i nie przycmić smaku kureczek. Dosalamy ewentualnie i indywidualnie !
A teraz :
albo je zjadamy z jakąś grzanką na kolację, albo wbijamy kilka jaj i mamy niedzielną, znakomita jajecznicę, albo.....robimy kruche babeczki, nadziewamy je kurkami, po wierzchu posypując wiórkami np. oscypka lub innego raczej ostrego sera i króciutko zapiekamy, albo dokładamy porcyjkę do jakiegoś mięska obiadowego.