Nie bardzo wierzyłam, że pierogi z ryżem i owocami mogą być smaczne. Z radością informuję, że bardzo się myliłam. Widać do odważnych świat należy. Wystarczy tylko wymyślić deser łączący w sobie polską kluchowatą przaśność z wykwintnością miodu i owoców. Słoneczny kolor delikatnej w smaku dyni nada ostatecznego szlifu temu pracochłonnemu, lecz wartemu wysiłku daniu.
W mące zmieszanej z solą zrobić dołek, wbić jajko, wlać olej. Mieszać składniki, stopniowo dolewając wody. Zagnieść gładkie, elastyczne ciasto. Jeśli po dłuższej chwili wyrabiania wciąż będzie kleiło się do dłoni, dodatkowo dosypać partiami około 100g mąki. Ciasto zawinąć w folię i włożyć na godzinę do lodówki, aby odpoczęło i stało się jeszcze bardziej elastyczne.
W tym czasie w lekko osolonej wodzie ugotować ryż. Ostudzić. Dynię zetrzeć na tarce o drobnych oczkach, obrane jabłka na dużych oczkach. Rodzynki moczyć ok. 15 minut w gorącej wodzie. Zimny ryż wymieszać z dynią, jabłkami, odciśniętymi z wody rodzynkami, miodem oraz przyprawami korzennymi.
Z ciasta utoczyć wałek o średnicy kilku centymetrów, odcinać krążki, wałkować cienkie owalne placuszki. Na środek każdego nakładać czubatą łyżeczkę farszu, dokładnie sklejać pierożki. Aby nie mieć kłopotów ze zlepianiem, należy uważać, aby wilgotny farsz nie dotykał brzegów placuszków.
Gotować w lekko osolonym wrzątku ok. 7 minut od wypłynięcia. Podawać z lekko ukwaszoną gęstą śmietaną 18% i miodem lub brązowym cukrem.
Z podanych proporcji uzyskamy wystarczającą ilość ciasta, aby wykonać dodatkową porcję kilkunastu sporych pierogów z innym farszem, wykorzystując np. mrożone owoce, śliwki, wiśnie lub jagody.