Bardzo lubię fasfoodowe jedzenie. Jest bombą kaloryczną, ale i smakową. Poza tym daje pole do popisu pod względem doboru składników, które fasfoodowe wcale być nie muszą. Pizza może ładnie wyglądać i kusić niestandardowym smakiem. Wystarczy tylko chcieć.
Drożdże rozetrzeć z kilkoma łyżkami letniej wody, dodać pozostałe składniki ciasta i wyrabiać ok. 10 minut aż stanie się elastyczne i pulchne.
W tym czasie pomidory wraz z sokiem zagotować, dodać prażoną cebulę, drobno posiekane suszone pomidory, zioła oraz sól. Dusić na małym ogniu około 10-15 minut do odparowania nadmiaru płynu.
Paprykę pokroić w paski, podsmażyć na oliwie, skrapiając w trakcie smażenia octem oraz oprószając solą i ziołami prowansalskimi.
Ciasto rozciągnąć palcami lub wywałkować cienko i rozłożyć na dwóch okrągłych blachach do pieczeni pizzy (średnica każdej około 25-30 cm) lub na dużej tradycyjnej prostokątnej blasze o wymiarach ok. 30x40cm, wyłożonej papierem do pieczenia.
Ciasto podpiekać przez około 15-20 minut w termoobiegu w temperaturze 190 st C. Wyjąć z piekarnika, rozsmarować sos pomidorowy, nałożyć plastry sera, paprykę oraz przekrojone na pół pomidorki koktajlowe. Dopiekać przez 10-15 minut, sprawdzając, czy ser i papryka nie przypalą się.