do ozdoby:
Wszędzie w około widzę szał Euro. W sklepach aż roi się od słodyczy i przekąsek opakowanych w narodowe barwy. Jakoś to wszystko mnie nie ruszało i myślałam, że ta cała zabawa mnie ominie, ale akurat wypadło tak, że pierwszy mecz Polski będzie w moje urodziny i jak zwykle planowałam zrobić kilka przekąsek.
Pomyślałam sobie, że skoro i tak coś robię, to połączę obie okazje i przynajmniej reszta domowników będzie bardziej uradowana ;) Nie myliłam się, bo część tych pysznych cake pops nie dotrwała nawet do meczu ;)
Herbatniki kruszymy bardzo drobno. Dodajemy do nich masło i roztopioną czekoladę (zostawiamy łyżeczkę do przyczepienia rurek), ucieramy do połączenia składników, po czym wlewamy sok pomarańczowy.
Zagniatamy masę w jedną całość i formujemy z niej kuleczki o średnicy mniej więcej 2 cm.
Końcówki wykałaczek lub rurek moczymy w roztopionej czekoladzie i wciskamy je w kuleczki.
Tak przygotowane cake pops wkładamy do lodówki na jakieś 20 minut, aby po schłodzeniu były bardziej zwarte.
Białą czekoladę dzielimy na 2 części i roztapiamy je w kąpieli wodnej.
Do jednej z nich dodajemy czerwony barwnik spożywczy i dokładnie mieszamy.
Za pomocą silikonowego pędzelka smarujemy kuleczki, górną część białą czekoladą a dolną część czerwoną.
Odstawiamy do zastygnięcia (ja wciskałam je w gąbkę do układania kwiatów).