Uwielbiam piec serniki z bloga Dorotus. Zmodyfikowałam nieco wypróbowane już przeze mnie przepisy sernikowe z jej strony.
- Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia.
- Ciasteczka zemleć w robocie kuchennym na miazgę. Masło/margarynę roztopić w rondelku, przestudzony płyn wlać do ciasteczek, wymieszać, aby okruchy nabrały konsystencji "mokrego piasku". Wsypać masę do tortownicy, ugnieść, aby powstał spód. Włożyć do lodówki na 30 minut.
- Batoniki połamać na kawałki, wsadzić do rondelka, dolać odrobinę mleka, stopić na małym ogniu, przestudzić (ma powstać dość gęsta masa).
- W dużej misce zmieszać oba serki, jajka, cukier-puder i budyń (proszek). Dolać przestudzoną masę z batoników. Nie mieszać długo, tylko do połączenia składników (wtłoczenie za dużej ilości powietrza do masy serowej sprawia, że sernik krzywo wyrasta i pęka).
- Tortownicę z ciasteczkowym spodem wyjąć z lodówki, wlać na nią masę serową.
- Piekarnik nagrzać do 170 stopni. Na dno piekarnika włożyć naczynie wypełnione wodą. Na wyżej półce ustawić formę z sernikiem. Piec ok. 50- 60 minut. Sernik jest upieczony, gdy nie "ugina" się pod dotknięciem palcem (dotykamy miejsce na środku sernika).
SMACZNEGO!