A ja się pytam - jak można tak burzyć czyjeś plany na świąteczne wypieki? no jak?
A tak poważnie... cudny, jego smak w połączeniu ze smakiem żurawiny, którą uwielbiam, czują moje kubeczki przez monitor...
ale żurawiny nie ma, jest za to suszona, ale to już nie to będzie, co nie?
Hihi, to wszystko przez żurawinę, która u mnie zalegała w lodówce od ponad miesiąca - trzeba było w końcu coś z nią zrobić i padło na sernik w ramach przedświątecznego treningu :D
Z suszoną niestety wyjdzie zupełnie inny sernik, ale wiesz co? Gdybym miała robić z suszoną, zrobiłabym tak:
spód z pokruszonych herbatików typu digestive (120g ciasteczek digestive rozkruszyć blenderem lub utłuc na proszek, wymieszać z 2 łyżeczkami kakao, wlać 50 g rozpuszczonego masła i zagnieść)
Na to masa serowa - może być z tego samego przepisu, ale wlałabym 100 g rozpuszczone w kąpieli wodnej 100g czekolady
Całość posypałabym kandyzowaną żurawiną
Co Ty na to? :)
To już nie będzie to, ani smakowo, ani wizualnie, ale co ma wisieć, nie utonie, przepis skrzętnie notuję w swych przepastnych zbiorach i poczeka na prawdziwą żurawinę... Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.