Ciasto:
1 1/2 szk. mąki pszennej; 1/2 szk. cukru pudru; 1/2 kostki masła; 1 żółtko
Masa makowa:
30 dag sparzonego, dwukrotnie zmielonego maku; 1 szk. cukru pudru; 3 jajka; 1 łyżka bułki tartej; aromat migdałowy; orzechy włoskie i rodzynki - ilość wg gustu
Masa serowa:
3/4 kg półtłustego twarogu; 3/4 szk. cukru pudru; 10 dag masła; 3 jajka; 1 łyżka mąki ziemniaczanej; aromat waniliowy; skórka pomarańczowa
Dodatkowo: polewa kakaowa
Składniki ciasta zagnieść, schłodzić w lodówce przez godzinę. Rozwałkować ciasto na dno blachy. Podpiec w temp. 190'C przez 15-20 minut.
Jajka utrzeć z cukrem i aromatem. Dodać mak, bułkę, na końcu wmieszać bakalie. Masę ułożyć równo na podpieczonym spodzie.
Twaróg zmielić dwukrotnie. Jajka utrzeć z cukrem, masłem i aromatem. Dodawać po trochu twaróg, mąkę. Na końcu dodać skórkę pomarańczową. Masę serową ułożyć na masie makowej. Piec ok. 60 min. w temp. 180'C. Po ostudzeniu oblać polewą.
Mam zamiar upiec w weekend, ale nie rozumiem, czy mak zmielić tak na sucho ???
Karasia, już dopisałam w przepisie. Oczywiście chodzi o zmielenie sparzonego maku. Możesz go sparzyć i zostawić na kilka godzin w tej wodzie LUB przez pół godziny gotować mak w niewielkiej ilości wody na niewielkim ogniu. Po odcedzeniu mielisz, efekt ten sam. Pozdrawiam :)
Zgodnie z zapowiedzią upiekłam wczoraj. Ciasto bardzo dobre - polecam. Jednak wprowadziłam trochę zmian, mianowicie do masy serowej dodałam rodzynki zamiast skórki i aromat pomarańczowy zamiast waniliowego.U nas w domku akurat się do serników dodaje cytrusowe aromaty. Na pewno jeszcze nie raz wrócę do przepisu.
Karasia, cieszę się, że seromak smakował. Ja do moich serników zazwyczaj daję aromat pomarańczowy, do tego ciasta wyjątkowo dałam waniliowy.. Pozdrawiam :)
Przepyszne ciasto. Rodzynki namoczyłam wcześniej w wodzie z dodatkiem amaretto, dałam sporo orzechów włoskich. Jedynie spód pochłonął mi 2/3 masła i 2 żółtka - może przez mąkę. Cała rodzina zachwycona. A masę makową wykorzystam też w innych przepisach. Pycha!!!
Fete, cieszę się, że seromak smakował i że poradziłaś sobie ze spodem. Mój spód figli mi nie płatał, może to faktycznie kwestia mąki, wielkości żółtek, masła w maśle ;) Pozdrawiam i dziękuję za komentarz :)