Czasem jest taki dzień,że nic nie chce. Mimo,że masz fatalny nastrój toTwój narzeczony domaga się czegoś ciepłego na obiad i to jak najszybciej bo "umiera z głodu". Co zrobić? Proponuję obiad w 15 min. Aha ale zwywa on :-)
* 2 szt. piersi z kurczaka
* pesto pomidorowe z ziołami 10 łyżek
* 0,5 l. soku pomidorowego ( z kawałkami pomidorów, domowy)
* 4 łyżki smietanki 18%
* naturalna wegeta 1 łyżka
* pieprz ziołowy 1 łyżeczka
* kilka kropel oliwy
* opcjonalnie makaron,ryż, chleb
Wstaw wodę na makaron lub ryż. (Pamiętaj,że oszczędzisz czas podając narzeczonemu tylko chleb). Przyrządź zgodnie z przepisem na opakowaniu.
Pierś umyj, oczyść i pokrój w drobne paseczki.Wymieszaj z pesto, wegetą i pieprzem. Wrzuć na rozgrzany olej. Pamiętaj,że narzeczony już czeka z widelcem w dłoni przy stole więc pośpiesz się-dolej sok. Gotuj na dużym ogniu ok.10min. (W czasie gdy mięso dochodzi zagadaj narzeczonego pytając go co w pracy albo kto wygrał ostatni mecz i dlaczego-udawaj zainteresowaną). Uff, nadmiar wody odparował-dodaj śmietankę i zamieszaj. Sos powinien być gęsty (zasługa dobrego pesto), jeżeli nie jest zagęść go mąką.
Podawaj z makaronem.
Uffff, narzeczony zamilkł-smakuje...
Smacznie wygląda ta pierś, wypróbuję koniecznie!
Cieszę się:-)
Widzę, że jadłyśmy podobne obiadki - ja miałam z pomidorami z puszki, zamiast pesto, ale ziół dodałam hihihihi. Nie ma, jak to podobne gusta ;)) Pozdrawiam serdecznie
Super Kolorowa, pozdrawiam ciepło.