Biszkopt:
białka ubić na sztywną pianę, żółtka utrzeć z cukrem, połączyć z białkami, dodać mąkę, cukier waniliowy, proszek do pieczenia i wszystko razem wymieszać.
(Ciasto będzie miało dość gęstą konsystencję, a po upieczeniu w biszkopcie dziurki będą jak w serze szwajcarskim żart, ale będzie miał wygląd jak ciasto drożdżowe).
Masę przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia wysmarowanym tłuszczem, wyrównać powierzchnię i wstawić do gorącego piekarnika. Piec przez 25 minut w temperaturze 170
0C.
Po ostudzeniu, (a najlepiej na drugi dzień) biszkopt pokroić na 4 części.
Krem:
galaretkę(
mogą być wszystkie smaki, ale nie robić z zielonej, agrest, kiwi, bo kolor wychodzi szaro-bury) rozpuszczamy w 1/2 szklanki wrzącej wody, mieszamy i studzimy.
Masło ucieramy z częścią cukru pudru i dodajemy stopniowo, zimną, ale płynną galaretkę, oraz zimne mleko.
Pod koniec ucierania dodajemy pozostałą część pudru oraz olejek zapachowy.
Poncz:
do naparu herbacianego dodać cukier, sok z cytryny lub kwasek cytrynowy i olejek zapachowy, wszystko wymieszać I jeśli ktoś lubi można dodać alkohol.
Powierzchnię krążka dolnego lekko nasączyć ponczem i rozsmarować równą warstwę marmolady.
Położyć następny krążek, mocno go nasączyć i rozsmarować równą warstwę kremu itd...
Obrzeże tortu oraz wierzch posmarować cienką warstwą kremu. Udekorować wg własnego pomysłu, lub owocami.
Tort kwadratowy:dekoracja z mojego marcepanowego ciasta i kremu
Tort okrągły, podkład ze słodkiego kakao
A tu już gotowy....i pakowany ..w drogę (córka z zięciem zabierają go do teściów 60km od nas)
A ten, czeka na jutro, jak dzieciaki przyjadą wstawi się tylko świeczkę "3" na trzecią rocznicę ich ślubu....
A jak wyglądają w środku... fotki wstawię jutro!
Acha, jeszcze miałam napisać dlaczego więcej masła.
ponieważ w dzisiejszych czasach, nie wiemy ile jest masła w maśle, a mleka w mleku, to zaopatruję się w więcej masła, niż podaje przepis, bo czasami jest tak, że albo krem przebijemy, albo mleko zbyt chude i rozwarstwia nam się krem ,i wygląda tak, jakby się "warzył" dlatego nie należy się tym przejmować lub co gorsze, wyrzucać go do kosza!!!. szykujemy sobie sito i miseczkę, przekładamy krem na sito, pod którym stoi miseczka, pomagamy w odcieknięciu galaretki zmieszanej z mlekiem. mieszając go łyżką. ...
Do naczynia, w którym ubijany był krem dodajemy masła, miksujemy na pianę, po łyżce zaczynamy dodawać masę kremową z sitka, i cały czas miksujemy, następną łyzkę dodajemy wtedy, gdy poprzednia się wchłonęła, na koniec łyżką dodajemy ciecz z odcieku.
Właśnie dziś miałam taki niefart, że krem odcedzałam 2 razy..ale za trzecim razem wyszedł wspaniały dodawałam tylko masło w sumie 40 dag, ale poza tym nic więcej, ani cukru, ani mleka.