Ryż (zamiast z ryżu możemy masę zrobić z kaszy manny, kaszy jaglanej lub z kuskus) gotujemy tak, by nie był do końca miękki. Studzimy, a gdy jest już chłodny, dodajemy do niego utarte na jarzynówce jabłka oraz drobno pokrojone śliwki lub nektarynki. Skrapiamy roztopionym masłem, dodajemy cukier do smaku, aromat albo cukier waniliowy i mieszając zagotowujemy.
Z przesianej przez sito mąki, odrobiny soli, dolewanej stopniowo ciepłej wody i ew. małego jajka zagniatamy elastyczne, gładkie ciasto. Dokładna ilość wody jest trudna do określenia i zależy w dużej mierze od wilgotności mąki.
Ciasto wałkujemy na cienki placek, szklanką wycinamy kółka i na środku kółeczek nakładamy 1 kopiastą łyżeczkę masy ryżowo - owocowej, przykrywamy drugim kółeczkiem i dookoła okręgu szczelnie sklejamy, uwypuklając środek z farszem, tworząc ni to kapelusz, ni to pojazd ufo.
Zagotowujemy lekko osolona wodę, wrzucamy do niej nasze ufo-kapelusze i gotujemy. Gdy wypłyną gotujemy je jeszcze chwilę. Wyjmujemy na talerz łyżką cedzakową.
Podajemy z cukrem, wymieszanym z cukrem waniliowym, śmietaną z cukrem i cynamonem lub z sosem owocowym.