(Jest to porcja dla 1 - 2 osób - wychodzi ok. 12 - 15 niedużych placuszków. Na rodzinny obiad proponuję przynajmniej podwoić proporcje).
Młode ziemniaki nie są już takie młode zatem pora na placki ziemniaczane.Są złociste i mega chrupiące, nawet gdy ostygną. I bardzo smakują moim amatorom placków szczególnie jako ciepła obiadokolacja. Ja robię je tak:
Obrane ziemniaki i cebulę rozdrabniam w maszynce do mięsa z nakładką do warzyw (można zetrzeć na tarce o drobnych oczkach). Osączam na sitku. Marchewkę i seler ścieram drobno na tarce. Dodaję odsączone ziemniaki. Wbijam jajko, wsypuję otręby, mannę oraz mąke tak, aby masa była dość zwarta. Dodaję przyprawy i dokładnie mieszam. Dobrze rozgrzewam olej i smażę nieduże placuszki z obu stron na rumiano. Osączam na talerzu wyłożonym papierowymi ręcznikami (te placki nie wchłaniają dużo oleju). Mnie najbardziej smakują same ale można je podać z gulaszem, śmietaną czy jak kto woli =)
Smacznego