Po ostatnich badaniach wyszło, że mam podwyższony cholesterol.
Znaczy na tym samym poziomie to ja go mam jakieś 15 lat - czyli lekko przekroczone 200. Dobry cholesterol w normie.
Natomiast mam wysoki poziom złego cholesterolu i trójglicerydów. W sumie to nie wiem czy kiedykolwiek miałam badany tak szczegółowo - bo jak te pierwsze wyniki wychodziły w miarę dobre (czyli ogólny te 200 z małym kawałkiem plus dobry w granicach normy - nikt nie zlecał szczegółowego badania)
Z jedzeniem nie bardzo mam co zmienić - bo nie jadam tłuszczów praktycznie wcale, nie lubię śmietany, z mięs tłustych to jedynie karkówka - ale rzadko, bo Ślubny nie lubi. Węglowodanów raczej unikam - bo źle się po nich czuję, zostawiam sobie je na okazje, gdy mnie najdzie wielka ochota. Za słodyczami nie przepadam - może jeszcze ciasta - ale sama myśl o konieczności zjedzenia całości, gdy mam ochotę na jeden kawałek, powoduje, że piekę tylko na okazje.
Prowadzę raczej aktywny tryb życia. może na gimnastykę codzienną ciężko mnie nakłonić - ze względu na nudę wykonywanych ćwiczeń - ale wszelkie wyprawy, chodzenie sprawia mi ogromną przyjemność.
Czy jest jakiś naturalny sposób nad zapanowaniem nad tym złym?
Czy powinnam już rozmawiać o tabletkach z lekarzem?
Trzymaj się z daleka od tabletek zbijających cholesterol (tak mi szepnęła kuzynka po farmacji). I trzymam się tego ..
Poza tym nie prowadzę tłustej kuchni. Ciasta kremem ... krem na bok,(w zasadzie to tylko widełki po cieście liznę ) masło jem i będę jadała nikt nie namówi mi na cudowne smarowidło z plastykowego pudełeczka. Sosów zawiesistych na śmietanie nie robię. Golonka parę razy w roku (kołnierzyk tłuszczyku odkrawam). Łosoś raz w tyg. kawałek w jakiej postaci (kwasy omega). Słodkich alkoholi unikam jak już to dobre piffko i burbon lub whisky..
Cóż u mnie też ponad 200 mg/dl i ..ale tak ma być, prawo genetycznych skłonności .
Wszelkie ziołowe specyfiki (czosnek , kwas omega kapsułka ) w moim wypadku nie zmniejszyły poziomu.
Zdrowy tryb życia jak najbardziej, dużo ruchu, pływanie,bieganie, jazda rowerem .. odżywianie z głową dla siebie (żywność nie przetworzona, prosta ) a nie dla panujących trendów żywieniowych .
Zdrówka )))
Tabletki omega 3 mogą pomoc.
Dopisano 2015-11-15 19:30:3:
Olej lniany budwigowy z białym chudym serem
Po pierwsze norma cholesterolu powinna byc przynajmniej do 250, po drugie kobiety z wiekiem maja wiekszy cholesterol i dobrze, bo to je chroni przed roznymi chorobami.
Sprobuj 3 razy w tygodniu regularnie robic sobie jajecznice z samych zoltek na sniadanie ( bez chleba) Rano nie polecam zadnych cukrow czy weglowodanow, ale to tylko propozycja i kazdy niech zastosuje taka diete jaka mu sie wydaje najodpowiedniejsza.
Wiecej o cholesterolu - polecam :
https://www.youtube.com/watch?v=9J90IVw3vqE
żółtka tak, ale nie jajecznica, temperatura powyżej 90 stopni zabija to co dla cholesterorowców jest najlepsze w jajku, żółtka na surowo, jeśli ktoś da radę, z różnymi dodatkami, a jeśli nie możesz to jajka na miękko, ale tylko żółtko, ja próbowałam na surowo i powiem, że drugi raz tego nie przełknę, pozostają mi jajka na miekko
Ekkore możesz spróbować restrykcyjnej diety być może nie potrzeba będzie tabletek-wspomagaczy.Ryby pieczone,duszone z dodatkiem oleju,nabiał 0% tłuszczu,pieczywo w ograniczonych ilościach ciemne,zupy na chudych kawałkach kurczaka,indyka i takie też mięska duszone pieczone w folii lub na parze,wędlina drobiowa tylko i wyłącznie i to dobrej jakości,dużo warzyw i owoców.
Mggi - ale moja dieta jest ściśle restrykcyjna.
Takie restrykcje wprowadził mój organizm - nie lubię inaczej.
Więc nie mam pojęcia, co jeszcze mogłabym zmienić
0 % jest dużo gorsze niż pełnotłuste, jedzone w rozsądnych ilościach. Bo nie jest produktem naturalnym.
Co więcej - Ślubny, który poza moim karmieniem pojada wszelkiego rodzaju śmiecie - ma cholesterol w normie..No ale on nie wierzy w niego. A wobec tego coś czego nie ma nie może być podwyższone (to jego teoria - heheee)
W czwartek wracam z urlopu to sie odezwe.Biore wit.E, ale dopiero we domu zobacze jaki tam musi byc skladnik i jak wysoka dawka.Magda masz racje,zadnych prochow na obnizenie szczegolnie u kobiet.
Bo my Kobiety musimy żyć dłużej ...jak statystyki mówią , nie będziemy zaniżać średniej krajowej .
Kobiety, szczegolnie w "kwiecie wieku" poprzez stosowanie statyn narazone sa miedzy innymi cyt....."na bole miesni, plecow, utrate pamieci,oslabienie, uszkodzenie nerek, niedowlad konczyn, uszkodzenie watroby, agresywnosc, itp."
Mam na szczescie madra lekarke i przy podwyzszonym cholesterolu nie biore tych specyfikow.
No to ja szczęsciara bo nic mi się nie dzieje
Ekkore nie pomogę za wiele, ale to jest chyba taka tendencja organizmu. Jak ostatnio robiłam badania to lekarka mnie pytała co Pani je, że ma taki niski cholesterol. Normalnie wszytko jem jak leci i smażone i duszone i gotowane, świnki, krówki jadam i wszelkie pierzaste. No, święta nie jestem pizza się zdarzy, chipsy od czasu do czasu i słodkie też. Więc nie wiem, żeby było śmiesznie to mój "M" ma zawsze podwyższony, a jadamy prawie to samo.
ja pizzy nie lubię, co nie znaczy, że nie zjem - i żebym zjadła bez problemu, musi być nie częściej niż raz na trzy miesiące. Moi jedzą beze mnie.
Orzeszki, popcorn i chipsy mi śmierdzą - więc też omijam.
Bita śmietana nie przechodzi przez gardło, nie przepadam za kawą ze śmietanką - bo już ma zmieniony smak.
No nic - na razie - do następnego badania za rok, potraktujemy sprawę cholesterolu jako "urodę" własną...
ja osobiście polecam książkę "Kłamstwo cholesterolowe" - kapitalna...
jak Cię "wciągnie" to idż za ciosem i polecam do tego Zięby - "ukryte terapie"
obie pozycje cudownie potrafią oświecić... jaki to KITY (przepraszam za słowo) nam żenią...
Masz rację bo jakiś tam pan Zięba ma większą wiedzę niż specjaliści wykształceni nie tylko w kraju ale i na świecie.Brawo!
Nie jesteś wcale mądrzejsza przez to, że pogardliwie wyrażasz się o osobie, o której nic nie wiesz. Przeczytaj lub obejrzyj coś autorstwa dr Jerzego Zięby i wtedy polemizuj z jego tezami w jaki tylko sposób chcesz. W najkrótszym skrócie z możliwych Pan Zięba mocno krytykuje współczesną medycynę w kilku dziedzinach wracając bardziej do dawnych tez, lecz jest to już trend obserwowany w coraz szerszym gronie medycznym, ot choćby obalenie dość współczesnej teorii o jajkach, które jedzone w nadmiarze (czyt. codziennie kilka) szkodzą i powrót do tej "archaicznej" zupełnie odwrotnej.
Moja wypowiedż nie dotyczyła poziomu mądrości.Czytaj ze zrozumieniem a nie chaotycznie.Przykro mi ale będę się wypowiadała tak jak mi to odpowiada i nie zamierzam zachwycać się tezami owego pana.Mam swoje zdanie na ten temat i nie interesuje mnie co ten człowiek ma do powiedzenia z uwagi na to,że akurat w tej dziedzinie słucham kogos kto posiada uprawnienia i odpowiednią wiedzę.Więc oszczędz sobie jałowych tekstów kierowanych w moją stronę bo nie mam czasu na taką dyskusję.
tu jest ciekawy artykuł ....http://www.eioba.pl/a/3jql/cholesterol-mity-kto-ma-racje
Swoim pogardliwym tonem w poście, do którego się odniosłem udowodniłaś wystarczająco czego dotyczyła ta wypowiedź, komu chcesz oczy zamydlić bo nie wiem jak ciemnym trzeba być żeby wywnioskować z tej niebezpośredniej inwektywy, że masz w głębokim poważaniu co ów człowiek ma do powiedzenia kompletnie nie znając osoby ani jego tez. Tylko nie wiem co gorsze, to, że próbójesz wdać się w dyskusje nawet nie zgłębiając tematu, negując z góry bo wiesz lepiej (może i wiesz tylko dyskusja nie polega na rozmowie w stylu mam rację bo mam a ty nie bo nie) czy to, że uważasz moją wypowiedź za jakiś śmieszny bezpodstawny atak wobec Twojej osoby. Otóż nie jest tak. Chcesz podyskutować nie tracąc czasu to dyskutujmy ale chcąc udowodnić swoją rację, a przynajmniej zanegować czyjąś fajnie jest wiedzieć o czym w ogóle mowa, ale może tylko ja tak mam, że próbując udowodnić komuś błąd najpierw staram się zrozumieć o czym ta osoba do mnie mówi i do czego chce mnie przekonać.
Kromag,nikomu nic nie mydlę i jakim prawem mnie osądzasz w tak bezczelny sposób? Wyraziłam swoje zdanie w temacie w sposób krótki i rzeczowy a Ty robisz wielkie halooo bo masz akurat inne zdanie.Zarzucasz mi ton pogardliwości,udowodnienie racji czego w ogóle nie ma w mojej wypowiedzi.Wyolbrzymiasz treść mojego postu by niepotrzebnie robić zamieszanie bo Ci nie odpowiada kolejny raz to co ja uważam. Nie mogę myśleć inaczej??? Zapewniam Cię,że wiem o czym mowa jeżeli odnoszę się do czyjejś wypowiedzi bo jeżeli nie mam pojęcia to nie zabieram głosu.Nikomu nic nie udowadniam bo nie jestem jakaś fanatyczką,że musi być tak jak ja akurat w danym momencie myślę.Moja wypowiedź w jednym zdaniu to w Twoim mniemaniu bezpodstawny atak??? Wyluzuj chłopie bo widzę,że moja osoba akurat działa na Ciebie negatywnie więc nie wczuwaj się w to co ja akurat piszę bo będzie jeszcze wiele takich myśli,które będą sprzeczne z Twoimi poglądami a Ty będziesz w każdej widział pogardliwy ton.Mam prawo do wyrażania swojego zdania i niestety będę to robiła jeżeli uznam za stosowne.Nikogo nie obrażam,nie osądzam ani nie ubliżam.Więc daj mi spokój w końcu...
Ja o jednym Ty o drugim, niech naszą wymianę zdań sami ocenią inni użytkownicy bo faktycznie szkoda strzępić palce o klawiaturę.
Ja tam bez względu na mody i trendy żywieniowe jajka i masło będę jadła i mam w nosie co kto wymodził sobie w swoich badaniach i publikacjach ... taaaadam .
Ja przy jajkach też zostaję, za bardzo je lubię.
I jeżeli mam jeść tłuszcz do chleba, to tylko masło. ..
Badania i ich wyniki zależą od placacego za nie. A wszystko można udowodnić, stosując odpowiednie kryteria, a eliminując inne
Generalnie zdrowy rozsądek. ..
A niech ktoś jeszcze nas spróbuje namówić na margarynę zamiast masełka to już w ogóle może zacząć wycierać twarz z powodu bezpośredniego parsknięcia śmiechem :D
Megi ojakich Ty badaniach mowisz?Jesli o cholesterol chodzi to takich badan nie bylo, ktos tam sobie kiedys "ta" granice 200 wymyslil........karmiac nas statynami, margarynami i tluszczami roslinnymi robac wielki biznes.Przeciez to nasza watroba produkuje 95 % cholesterolu a tylko 5 % stanowi to co zjemy.Ja tez jem jajka, maslo a smazylam na oleju kokosowym ( a ze nie bardzo mi podchodzi) to teraz smaze na wszystkim z wyjatkiem olejow roslinnych.......sa sztucznie wyprodukowane.
Witamina E w ktorej skladzie sa tokotrienole ( niee mylic z tokoferole)w ilosci 100mg-200mg i to one podobno obnizaja cholesterol i trojglicerydy.Dlaczego pisze podobno......naleze do takiego "programu" gdzie co kwartal mam robione wszystkie badania i wlasnie wkrotce sie przekonam czy to dziala. Cholesterol w naszym organizmie jest produktowany w nocy, nalezy wiec brac brac te wit. wieczorem.
Moja mama odkąd pamiętam to zaźywa witaminę E400.
I slusznie.........tez bedac w Polsce kupilam spore ilosci.Niestety ta polska posiada tylko tokoferol i nie obniza cholesterolu.
Moje dzieci ponad rok temu brały tabletki na trądzik. Plus do kompletu vit e 400, żeby zapobiegać wysuszaniu skóry, bo było straszne. Ale nie pomyslalabym, że to też ma wpływać na wątrobę.