Drogie mamy i tatusiowie:-) Co radzicie dla 1,5 rocznego dziecka? Kobek niekapek czy butelka ze słomką? Syn pije z kubka, ale niestety jest to taki z klasyczna dziurką, z której kapie płyn. Dlatego chciałabym zakupić inny "sprzęt" (niekapiący z myslą o zabieraniu picia np. na spacer) - może podzielicie sie opiniami i doświadczeniami?
Ja właśnie jestem przed zakupem kubeczka z silikonowym dzióbkiem,z którego synek nie będzie w stanie rozlewać picia po całym domu(jak to ma miejsce w przypadku butelki).Odradzam kupowanie butelki ze słomka,moja koleżanka takową nabyła i nadal ma pozalewane podłogi(i nie tylko).Ale może znajdą się mamy,które mają inne zdanie na ten temat.Pozdrawiam.
Z racji tego, że jestem juz starą mamą, mam inne zdanie. Moje dzieci jak chciały pić to siedziały w jednym miejscu, bo w latach 80tych nie było takich wynalazków jak kubek niekapek. I naprawdę nie miały z tego powodu schizy. Ale pewnie to pogląd bardzo niepopulatny w dzisiejszych czasach.
U nas niekapek się nie sprawdził z powodu , o którym dziewczyny już pisały .
I uważam , że bardzo dobrze : dzieci nauczyłysię picia przy stole , a nie biegania i picia jednocześnie , oraz bezkarnego pozostawiania kubka w najdziwniejszych miejscach , szybko załapały , że aby się napić , trzeba na chwilę przystanąć :)) , wypić , a potem wrócić do szaleństw .
Nie chciały też pić przez słomkę ... , a my nie nalegaliśmy . Szkoda , bo logopedzi polecają picie przez słomkę . Jest to bardzo dobre ćwiczenie buzi , wspomagające rozwój mowy . Nie ma to może jakiegoś fundamentalnego znaczenia w przypadku prawidłowego rozwoju mowy , ale w przypadku zaburzeń ( których nie jesteśmy w stanie przewidzieć przecież ) i owszem ...
Odradzam kubek , bo on tylko odsuwa w czasie problem pozalewanych podłóg , polecam słomkę :)
Użytkownik kojonkosky napisał w wiadomości:
> Szkoda , bo logopedzi polecają picie przez słomkę . Jest to bardzo dobre
> ćwiczenie buzi , wspomagające rozwój mowy .
Pewnie dlatego teraz mam taka gadułe ;)
Zartuje :)
Nie wiedziałam, że picie przez słomkę ma znaczenie wspomagające rozwój mowy. Moje dzieci szybko załapały jak się pije. Są straszne gaduły. Może to pomogło. Jednak nie są idealne bo szeplenią. Na rozwój mowy ma wpływ bardzo dużo nawet podawanie łyżeczką różnych pokarmów tak powiedziała mi kiedyś logopeda..
Moja córka korzystała z kubka Avent - polecam, rzeczywiście nic się nie rozlewa, chociaż jak zobaczyłam jego konstrukcję, to wydawało mi się, że to niemożliwe że z tego da się napić... Ale się dało, sama sprawdzałam ;-)
Na spacery jest to bardzo dobra rzecz, można przykryć osłonką, żeby się nie ubrudził.
Rzeczywiście jest to bardzo dobra firma.Z czystym sumieniem mogę Ci zaproponować również kubki niekapki firmy Nuk i Nuby.
U mnie niekapek się nie sprawdził. Taki zwykły lał okropnie a nie kapiący trzeba było okropnie mocno ciągnąć i nie chciało lecieć. Mojej i kubki i z rurką po paru użyciach schowałam do szafy i używałam cały czas butelek ze smoczkiem. Teraz jest moda na szybkie odstawianie od butelek a ja nie szlam za moda tylko butelka ze smokiem. Piły długo i nie mają krzywych zębów.
U mnie u syna tez kubek niekapek sie nie sprawdzic, ciezko bylo mu ciagnac i nie chcial pic. Mial taki zwykły i poprost pilnowalam gdy pil az sie nauczyl. Na dwor bralam picie w butelce i rowniez pilnowalam. Teraz tez sie zastanawialam czy corce nie kupic ale ona nawet z butelki nie chce pic i najczesciej jej podaje lyzeczka :/ Na razie kupilam uchwyt do butelki, sliniaczek zakładam i daje butle zeby pila, wiecej rozleje niz sie napije ale niech sie uczy :)
Gdybym miała wybrać czy niekapek czy kubek z rurką wybrała bym z rurką. Łatwo się pije i łatwo umyć.
Kubek z silikonowym końcem odradzam - u mnie długo nie wytrzymał, dziecko poprostu odgryzło końcówke. Osobiście polecam kubek niekapek firmy Avent. Jest szczelny i łatwy do mycia. Próbowałam kubki innych firm i niestety miały tak skonstruowane zaworki ze nie szło ich dobrze wymyc i w niedługim czasie nadawały się do wyrzucenia bo rosła w nich pleśń.
W sumie moj syn jak mial niecałe 1,5 roku to pił soczki z kartoniku z rurka, myslalam ze młodsze dziecko (niedoczytalam :)
Hmm ja swoje córce kupiłam kiedyś taki kubek niekapek. Włożyła go do buzi, przechyliła i skrzywiła się, że nic nie leci. :) Okazało się, że trzeba z niego ssać jak ze smoczka a że mała była od tego odzwyczajona to za nic nie mogła pojąć dlaczego musi ssać kubek hehe. No więc wyjełam z ustnika "niekapek" - takie silikonowe coś i od tamtej pory chętnie piła z teg kubka. Dodam, że on miał zakladaną "przykrywkę". Nie pamniętam czy zakręcaną czy tylko taką wtykaną. Tak czy inaczej było ok.
Wszystko zależy chyba od tego czy dziecko pije jeszcze mleko z butelki ze smoczkiem. Jeśli jest na tyle duże, że już nie ma smoczka to chyba nie ma sensu wracać do "niekapka". To przecież to samo co butelka ze smoczkiem tyle, że ten smoczek inaczej wygląda.
Mój synek ma 19 miesięcy i pije z niekapka, ale uczę go powoli pić ze słomki taka zwykła słomka włożona w kubek i pije ładnie. Nie zamierzam kupować kubeczka ze słomką.
Moja córa w warunkach domowych pije tylko i wyłącznie ze szklanki (ma taką grubszą jak z nutelli).
Nauczyła się tak pic kiedy miała jakieś 12-13 miesięcy. Najpierw trzymałam jej szklankę, ale bardzo szybko załapała o co chodzi i zbuntowała się chcąc samodzielności;-) Początkowo lałam jej 1/3 szklanki i gdy wypiła dolewałam, ale teraz pije już z pełnej bez problemu.
No i miałyśmy okres kiedy uparcie wylewała picie -upiła łyk, a reszta lądowała na podłodze. To był jej sposób żeby dorwac mopa:-)
Na spacery bierzemy soczki ze słomką, albo wodę niegazowaną w butelce typu bidon.
Synka karmię piersią, ale kiedy skończy pół roku chciałabym nauczyc go pic z niekapka -butli nie akceptuje:-) a przecież przy rozszerzaniu diety będzie już wymagał dopajania... Mam nadzieję, że nie będzie sprawiał problemu.
A ja polecę ci inne rozwiązanie. Mam 1.5-roczne bliźnięta, przerobiliśmy picie z niekapków, kubeczków ze słomką, kartoników ze słomką - maluchom wszystko pasowało, ale mnie doprowadzało do szału szorowanie słomek i dziubków, a przede wszystkim przerażał mnie zapach napoju po kilkugodzinnym odstaniu w takim kubku. Postanowiliśmy przestawić maluchy na wodę. Kupujemy małe buteleczki z takim zamykanym dziubkiem (jest duży wybór wód dla dzieci powyżej roku). Woda w takich butelkach idealnie sprawdza się na spacerach, w samochodzie. Rozwiązaliśmy dwa problemy - picie soków i herbatek oraz szorowanie naczyń.Pozdrawiam.
Witam ! Nie jestem zwolenniczką kubków niekapków. Wolałam synka uczyć picia z buteleczki (ale nie tej na mleko, tylko w opakowaniu napoju) na spacerze w domu z tradycyjnego kubka. Ponieważ mój brzdąc pije ładnie kupuję mu też soczki ze słomką, a niekapki mnie denerwują.
ja polecam niekapka - zwłaszcza wtedy kiedy szukasz pojemnika na picie, żeby wychodzić z dzieckiem na spacery :) bezpieczne - ze słomką jest juz pod tym wzgledem gorzej, ale to rzecz gustu.