a gdzie kupiłaś taki drut? bo okrągłe ciasto kroję nitką, a z prostokątnej blachy?
Ja przekroiłam na trzy części specjalnym drutem do tortu,ale jak się boisz że się nie przekroi możesz upiec trzy placki:)ale musisz podzielić składniki na 3,ale spokojnie dasz radę przekroić z jednego:)
Różyczko, podpowiedz- czy łatwo da się pokroić ciasto, czy lepiej piec 3 placki oddzielnie (tak robię Twoje pyszne ciasto orzechowe, wtedy te placki są idealnie równe)??
wczoraj znowu go ugotowałam - wyszedł pycha, zrobiłam tylko jeden dodatek - sok z połowy cytryny - podnosi walory smakowe
Witam ponownie,nie znięchęciłam sie i dzisiaj znów upiekłam karpatkę,ale temperature podniosłam ze 180 na 220 i piekłam 30 minut,wyszło ciasto SUPER:))),masę natomiast zrobiłam z maki i żółtek,PYCHA,to jest to,pozdrawiam
Placuszki przesmaczne :))) Zrobione po raz kolejny szybko znikały z talerzy. Nawet mojemu małemu niejadkowi smakowały i dzis się o nie dopominał też :)) pozdrawiam
A i jeszcze jedno,budyń ugotowałam wczoraj wieczorem,to nie mogłam dawać ciepłego do masła,i wykonanie w/g przepisu:))))Twojego!!!
Dzięki za odpowiedż,może i masz rację niebieska-różyczko,ale nie jestem nowicjuszką w pieczeniu ciast,robie to od trzydziestu lat,karpatkę piekłam jako dziesięcioletnia dziewczynka i zawsze udawała mi się,co do czasu wypieku w/g twojego przepisu trzymałam się ścisle,piekłam tak jak podajesz 50 minut,budyń też w/g twojej proporcji,ale tu wina leży po stronie budyniu,już to sprawdziłam,no coż ja tak łatwo nie daje za wygraną i nie zniechęcam się,tak że na pewno jeszcze upiekę nie raz.Pozdrawiam
Przykro mi dzikol że karpatka ci nie wyszła,moja wychodzi zawsze pyszna,nie ma mowy o żadnej gumowatej:)wyszła ci gumowata bo jej nie dopiekłaś,ciasto po wyjęciu powinno być suchutkie.Co do kremu,widocznie dokładałaś do masła za ciepły budyń,dlatego zrobiła się rzadka masa.Na zdjęciu są dwie karpatki,pierwszą nad składnikami piekła moja babcia,pod przepisem piekłam ja ,krem jest idealny,nic nie wypływa,mleko jest zmniejszone na 1,5 szklanki, więc budyń powinien być gęsty po ugotowaniu.
Moim zdaniem, wina absolutnie nie leży po stronie przepisu,ale wykonania.
Tak,jak obiecałam daje komentarz.Dzisiaj upiekłam karpatke,właśnie spróbowałam i niestety bardzo mi przykro,ale nie jest taka jak wyobrażałam sobie po komentarzach.ciasto takie sobie,trochę gumowate,masa troche za rzadka,nie dała się utrzeć na puszysty krem,ale zjeść się da.Pozdrawiam
Doprawiłam trochę pod nasz smaczek i są PYSZNE!
Witaj Kladynqo:) bardzo się cieszę że Ci podpasowały kotleciki mojej babci.Pozdrawiam
Bardzo smaczne, dziś zrobiłam będą jutro na obiadek, chociaż część już jest u nas w brzuchach
Dziękuję Różyczko za kolejny pyszniutki przepis.
Botwinkę robiłam już dawno tylko zapomniałam o komentarzu, bardzo dobra. Dzięki:)